Page 12 - LiryDram_17-2017
P. 12

żeby niedoświadczone przeze mnie słowa i obrazy podświadomie formatowały moje akty twórcze, żeby zapadały we mnie i prze- szkadzały mi w moich własnych słowotwo- rzeniach. Pod tym względem jestem wielką samotnicą – obsesyjnie uważam na to, żeby nie czerpać z cudzych wierszy...
Jedyne co czerpałam i czego uczyłam się od najlepszych to warsztat i dyscyplina twór- cza. Poza tym, niewiele „cudzych” jak pi- szesz, wierszy, porusza mnie na tyle głębo- ko bym myślała o ich popularyzacji; zresztą i tak nie mam praktycznie możliwości ich publikowania.
Wiele wyzwań w życiu podejmowałaś, co było największym twoim wyzwaniem?
– To prawda, mam już swoje lata i wie- le doświadczeń mnie kształtowało. Praca w Locie, wytrzymałość psychiczna i odpor- ność na stres bardzo mi się w życiu przy- dały. Kiedy z powodu wypadku i błędu le- karza zostałam okaleczona i pozbawiona środków do życia, to właśnie ta wyćwiczo- na odporność i uśmiech pomimo wszyst- ko pomogły mi się pozbierać i przekuć po-
Urodziny autorki, od lewej: Blanka Łyczko, Karolina i Michał Zelenay-Grabny, Aleksander Zelenay-Grabny
rażkę w zwycięstwo. Nie myślałam wtedy jeszcze o pisaniu. Żeby utrzymać się na powierzchni, zaczęłam brać udział w kon- kursach na hasła reklamowe. Wygrałam ich ponad trzydzieści. Nagrody były różne: kina domowe, sprzęt AGD, wycieczki za- graniczne, a nawet trzy samochody osobo- we. Tak na marginesie – czytałam kiedyś, że sekretarz Wisławy Szymborskiej Michał Rusinek wygrał w podobnych konkursach dwa samochody, jestem więc o jeden od niego lepsza ;-) Sprzedawałam większość z wygranych nagród i żyłam za te pienią- dze kolejne miesiące.
10 LiryDram październik–grudzień 2017


































































































   10   11   12   13   14