Page 36 - LiryDram_17-2017
P. 36

Pośmiertny
tryumf Bolesława Leśmiana
Janusz Termer
W roku 2017 przypadają dwie leśmia- nowskie rocznice, czyli 140. uro- dzin i 80. śmierci. Dobra to zatem okazja, by przypomnieć cały jego niezwykły dorobek li- teracki: eseistyczny i prozatorski, a zwłasz- cza poetycki, nie zawsze, jak wiadomo, na- leżycie doceniany za życia autora, należący obecnie do ścisłego kanonu współczesnej
poezji polskiej XX wieku.
Bolesław Leśmian debiutował wiersza- mi pisanymi po rosyjsku, a po powrocie do kraju (w 1901) początkowo pod zna- kiem poetów Młodej Polski. Jednakże wier- sze z jego pierwszego zbioru – Sad rozstaj- ny (1912) – były już wyrazem bardzo sa- modzielnej i oryginalnej postawy twórczej w widzeniu człowieczej doli, natury i świa- ta przyrody. Postawy tak wyraziście zdy- stansowanej wobec aktualnych prądów i mód panujących w poezji tamtych czasów (np. futuryzmu, awangardy krakowskiej czy grupy Skamandra). Oto już w roku 1920 Karol Irzykowski pisał proroczo: „Ta lektu- ra przypomina coś znanego, ale nie pewne treści, tylko pewien gatunek wrażeń. Ten mianowicie, którego się doznawało niegdyś przy pierwszej lekturze klasycznych utwo-
rów poetyckich, kiedy to takie «szczęśliwe» utwory utożsamiały się jeszcze z poezją w ogóle. Jest to wrażenie dobrze ufundo- wane, pewne siebie, wrażenie szlachetne- go kruszcu, wrażenie wysokiej rangi. Ta- kie ballady, jak oszałamiający Świdryga i Midryga, Dąb, Piła, Ballada dziadowska, mogłyby od razu powędrować do wypisów gimnazjalnych”.
Liryki, erotyki i ballady Bolesława Leśmia- na, tak pełne zadumy nad zagadkami i pa- radoksami istnienia, nie są przy tym nigdy pozbawione tonacji delikatnego humoru i ironii, czasem nawet rubasznego dowci- pu, czy też wykorzystywania gry słów (stał się nawet ten poeta mistrzem w tworze- niu słów dotąd nieistniejących w polszczyź- nie – neologizmów-leśmianizmów). Wiersze jego, odwołujące się najczęściej do specy-  cznie wyimaginowanej (nie)rzeczywisto- ści, mają zazwyczaj nastrój wyra nowa- nej zabawy słownej, mówią jednak zawsze o sprawach najważniejszych życia, o podsta- wowych niepokojach, dramatach, paradok- sach i prawach ludzkiego żywota. Widać tu pewne wpływy  lozo cznej myśli z przeło- mu XIX i XX wieku, m.in. Henriego Bergso-
34 LiryDram październik–grudzień 2017


































































































   34   35   36   37   38