Page 79 - LiryDram_17-2017
P. 79

ca jest wymowa metafory rozpoczynającej wiersz, gdyż wyraźnie wskazuje na krąg, do którego należy podmiot literacki, nie- nadający się na wesołego kompana, skoro: Żółty grzebień / w dziurawej kieszeni nie- ba / wskazywał przynależność. Autor w tym wierszu wyraźnie nawiązuje do tradycji li- terackiej, która od wieków czerpie bogac- two stylistyczne z plastycznego i dość cel- nego porównania, że wszystko, czego czło- wiek doświadcza, to swoiste theatrum mundi**. Dlatego tak ważna jest kompozy- cja omawianego utworu i konsekwentnie stosowana personi kacja, która obnażyw- szy czas, zmusza go do nietypowych zacho- wań: rozebrany czas / tańczył kankana, gdy w tym czasie opuszczona scena wtuliła się / w kurtynę wstydu. Czy z tych poetyckich obrazów, w których kieliszek śpiewa solo, a kurtyna ma nadzieję, że takie przedsta- wienie już się nigdy nie powtórzy, wynika coś więcej niż tylko fantasmagoria? Każ- dy czytelnik na pewno znajdzie własne od- niesienia i po lekturze tego utworu prawie u każdego odezwie się jakieś wspomnienie o zawiedzionych uczuciach, niespełnionych obietnicach albo rozwianych złudzeniach, bo przecież z pozoru wszystko było przygo- towane do odegrania spektaklu, tylko nikt nie potra ł z innymi nawiązać kontaktu – zabrakło poczucia wspólnoty, zespołu, nie było współdziałania.
Motyw izolacji i odosobnienia jednostki po- jawia się w tym tomie poetyckim w różnych kon guracjach. Na samotność w tłumie pa- trzymy przez pryzmat przechodniów i sta- łych bywalców ulicy w bardzo rozpoetyzo-
wanym utworze Zagubienie, w którym po- eta zwraca się do czytelnika z prośbą o wy- baczenie: Nie gniewaj się / na świat / coraz więcej samotnych / wśród ludzi, bo faktycz- nie nie świat tu zawinił, że coraz trudniej o odwzajemnione uczucia miłości, o szcze- rą i lojalną przyjaźń. Na natychmiast nasu- wające się pytanie, dlaczego tak się dzieje, poeta znajduje odpowiedź, wykorzystując swoją intuicję i fakty pochodzące z obser- wacji. Następnie podaje ją w dwu ledwo za- rysowanych obrazach, jakby reporterskich migawkach, mimochodem zrobionych uję- ciach, w których widzimy fasady budynków z zachęcająco mrugającymi neonami i lecą- ce ponad domami bańki mydlane. Jednak chłód emocjonalny i pośpiech nie pozwa- lały choćby na chwilę wydobyć się z gor- setu cywilizacji, przechodnie płynęli tłu- mem, a ich spojrzenia były bardziej zimne niż wieczorne światło ulicy, gdy mrugające neony / puszczały / perskie oczy / do pędzą- cych spojrzeń. W wierszu Poddasze pod- miot literacki, rozliczając się z przeszłością, w pierwszym wersie podkreśla stan orga- nicznej wręcz samotności: Na zapomnia- nym poddaszu // grałem z ciszą / w karty / o przyszłość. Zabieg personi kacji ciszy i milczenia, a w kolejnych wersach utwo- ru myśli i pustych ścian, które tuliły w zim- nym łóżku / proste pragnienia, jeszcze bar- dziej potęguje przygnębiający nastrój spo- wodowany odrzuceniem i izolacją. Kiedy jednak w monologu lirycznym, o znamien- nym tytule Wyrok, nastąpił już ostateczny rozrachunek z przeszłością, opadła / kurty- na złudzeń i podmiot literacki niczym ska-
** Świat i życie ludzkie pojmowane jako przedstawienie.
październik–grudzień 2017 LiryDram 77


































































































   77   78   79   80   81