Page 39 - 02_LiryDram
P. 39

całują ostatnie ślady stóp, pozostawione na piasku plaży, gdzie wzburzone fale, z błękitnymi grzywami
próbują je rozmyć,
jakby chciały wymazać je z pamięci jeszcze żywych.
O świcie,
kościoły, cerkwie i meczety rozbłysły kopułami świateł.
Stanisław Nyczaj
Żarliwy niepokój
Pamięci Władysława Hasiora w 85-lecie Jego urodzin
– Ogień – powiedziałeś – jest materią maksymalnie uruchamiającą wyobraźnię.
I
Te Twoje Płonące sztandary
ze snów o „błękitnych nadziejach” – jakżeż łopotałyby żarliwie
nad wydźwigniętym z korzennej ziemi Słonecznym rydwanem w Södertälje!
A Płonąca Pieta z Kopenhagi? – mogłaby tu żalić się nad gorzkim zamysłem Przez płonące łąki łez...
Oto Ptaki ogniste w szczecińskim parku znad Jasnych Błoni, strzeżonych przez czujne Orły
i te nieulękłe koszalińskie
Ptaki płomiennej wdzięczności.
Wciąż widzę Twe Płonące drzewo – nie z łuny zachodzącego słońca,
lecz z golgoty strwożonej wyobraźni.
luty 2014
LiryDram 37


































































































   37   38   39   40   41