Page 6 - 02_LiryDram
P. 6

Najnowsze
trendy
w poezji
czyli pogarda dla artyzmu i liryzmu, że o eufonii nie wspomnę...
Magdalena Węgrzynowicz-Plichta
Prezentując Wam, Czytelnicy, ten kon- trowersyjny artykuł, mam świadomość, iż porywam się motyką na słońce, kiedy już
w samym tytule zakładam, że wykażę naj- nowsze trendy w poezji. Ale tak właśnie for- mułując problem, pragnę zachęcić Was do własnych poszukiwań w niniejszym temacie i gorącej porywającej dyskusji, do śledze- nia „samemu” w jakim kierunku ewoluuje współczesna poezja, czy powoli zamiera jak inne dziedziny sztuki już nieprzydatne czy wprost przeciwnie – ma się dobrze i nawet bardzo dobrze, bo „każdy rodzi się poetą”, choć nie każdy umiera w chwale, a jakkol- wiek niektórym poetom się udało „przekro- czyć samego siebie”, nikt już o nich ani ich dziełach po dekadzie nie pamięta. Horacjańskie „non omnis moriar” jako wy- kładnia opłacalności wysiłku poetów w pań- stwie, w którym bez przerwy usuwa się ze spisu lektur szkolnych poezję, nie zachęca do
tworzenia poematów ani nawet krótkich form wierszowanych. Tym bardziej warto podkre- ślić w tym miejscu, że Wisława Szymborska otrzymała w 1996 Literacką Nagrodę Nobla za „poezję, która z ironiczna precyzją pozwa- la historycznemu i biologicznemu konteksto- wi ukazać się we fragmentach ludzkiej rze- czywistości”, za mniejszą ilość wierszy, niż jest dni w roku, a zatem nie masa czy pisząc wulgarnie – objętość uczyniły z Niej Poetkę znaną w całym nowożytnym świecie, tylko artyzm i liryzm, które w sumie złożyły się na wyjątkową poetykę, rozpoznawalną od razu dzięki stosowanym środkom artystycznym, pointom i subtelnej autoironii.
Czy zatem tak wszechobecna pogarda dla artyzmu i liryzmu, że o eufonii nie wspo- mnę, jest korzystna dla polskiej kultury? Czy z każdym nowym pokoleniem Poezja musi koniecznie schodzić na manowce? Czy musi „równać” w dół do podkultury i czer-
4 LiryDram luty 2014
fot. Andrzej M. Makuch


































































































   4   5   6   7   8