Page 7 - 02_LiryDram
P. 7

MAGDALENA WĘGRZYNOWICZ–PLICHTA – mgr socjologii, pedagog, redaktor, wydawca; poetka urodzona w Warszawie, mieszka w Krakowie. Na Mazowszu w Sochaczewie, niedaleko Żelazowej Woli, ukończyła Szkołę Muzyczną I stopnia w klasie fortepianu i Liceum Ogólnokształcące im. Fryderyka Chopina. Tytuł magistra socjologii uzyskała w Krakowie na Wydziale Filo- zoficzno-Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, a uprawnie- nia pedagogiczne – po ukończeniu studiów podyplomowych. W latach 1987–1994 pracowała jako nauczyciel nauczania po- czątkowego i języka polskiego w Szkole Podstawowej. W latach 1995-1998 pracowała jako rzecznik prasowy i redaktor w Wo- jewódzkim Urzędzie Pracy. W 1999 r. objęła w Wydawnictwie IDEA stanowisko redaktora wydawnictw medycznych, obecnie jest redaktorem wydawnictw edukacyjnych. Od 2004 r. prowa- dzi własną działalność wydawniczą – Wydawnictwo SIGNO, w którym wydaje współczesną literaturę piękną.
Prezes Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich, człon- kini Zarządu Głównego ZLP i Komisji Kwalifikacyjnej przy ZLP, członkini Stowarzyszenia Twórczego POLART, członkini Stowarzy- szenia Academia Europaea Sarbieviana.
Jest autorką tomików wierszy: Doznania(1998), Anemony(2003), Łaptaki(2005), Kalkomanie(2007), Pokolenia (2009), W przygo- towaniu tomy poetyckie: Miraże, Artefakty.
pać wzory z tzw. kultury masowej? Czy w erze „telewizji satelitarnej”, „tabloidów” i „e-buków” nie może bez przeszkód wzle- cieć na przysłowiowy Parnas, tylko często pełza po portalach społecznościowych. Ar- gumenty, że kiedyś też tak było, bo snuła się po „dekadenckich” kawiarniach są tylko w części do przyjęcia – bywały wszak pre- stiżowe salony arystokratyczne, w których poeci improwizując, stawali w szranki rywa- lizacji i cieszyli się zasłużoną sławą.
Żeby – mam taką nadzieję – przyszła dys- kusja mogła zakończyć się wnioskami, po- stulatami i licznymi uwagami skierowanymi do osób wpływowych i kształtujących „obli- cze polskiej kultury”, pragnę w obszernym wstępie usystematyzować pewne kluczowe pojęcia, ważne nie tylko dla profesjonalistów badających poezję i jej twórców we wszel- kich aspektach, ale ważne także dla czytelni- ków, bez których nie byłoby poezji wszakże.
Jakkolwiek w okresie Renesansu w pieśni pt. „Muza” pisał Jan Kochanowski:
Sobie śpiewam a Muzom. Bo kto jest na ziemi,
Co by serce ucieszyć chciał pieśniami memi?1
ideą przekazu literackiego jest zawsze od- biorca i to on decyduje, jego nastawienie, jego wiedza, jego gust, jego światopogląd i ostatecznie jego zamożność, czy poezja danego autora czy poezja jako rodzaj sztu- ki w ogóle, zostaną zauważone i zakupione w postaci tradycyjnych książek lub na nowo- czesnych nośnikach elektronicznych.
W terminologii specjalistycznej, dotyczącej pojęć z dziedziny badania literatury, panuje podobny chaos jak w innych naukach huma- nistycznych, i dlatego niestety należy pewne niezbędne terminy usystematyzować. Dużo
luty 2014 LiryDram 5


































































































   5   6   7   8   9