Page 39 - 06_LiryDram
P. 39

su estetycznego epoki. Kryterium nowości jako wyznacznika jakości sztuki dochodziło do głosu we wszystkich nurtach wieku XX, zwanego wiekiem awangard.
Specyfika tych nowatorskich dążeń to non- konformizm, swoisty bunt przeciwko zastanej rzeczywistości, poszukiwania nowych środ- ków wyrazu. Często przedkładały one intu- icję i uczucie nad precyzję wykonania, tak jak w wypadku ekspresjonistów i ich deformacji. Inną cechą awangard jest to, że ugrupowania artystyczne skupiają się wokół sformułowa- nych manifestów, egzegetycznych tekstów konstytuujących ich formacje. Swego rodzaju idealizm, cyganeria, pacyfizm i tworzenie po- koleniowej przepaści pozwalają widzieć w tak pojętej twórczości młodzieńczą rewoltę roz- ciągającą się, bez względu na faktyczny wiek artysty, na wszystkie prekursorskie działania na polu sztuki.
Gdy William Blake tworzył „Pieśni niewin- ności i doświadczenia”, dwa tomy wydane w latach 1789 i 1794, wykreował poetykę oscylującą wokół dwóch stanów ducha czło- wieka. Jest to liryczny zapis romantycznego przeświadczenia o raju dzieciństwa świa- ta, który traci się wraz z nabywaniem do- świadczenia, poznając gorzki owoc wiedzy i ograniczenia. Blake już jako dziecko dozna- wał objawień Boga i aniołów, a swój skom- plikowany wizjonerski świat przedstawiał w twórczości poetyckiej i malarskiej. W mło- dości uzyskał od rodziców, którzy pochodzili z ubogiej, rzemieślniczej rodziny, możliwość uczenia się w kierunku artystycznym. Jego mistyka pozostaje niejasna dla większości badaczy. Głęboka wiara, jaką reprezentował, a przy tym oryginalna konstrukcja świata, są polem wielu dociekań, jego poetykę badali między innymi Czesław Miłosz i Wiesław
Juszczak. Dla Blake’a „Przypowieść czy Ale- goria są całkiem odmiennym i niższym ro- dzajem Poezji. Wizja albo Wyobraźnia jest Reprezentacją tego, co żyje Wiecznie, Rze- czywiście i Niezmiennie”. Działał podobnie jak John Milton czy Emanuel Swedenborg, zapisując swe oryginalne wizjonerski, twór- czy indywidualizm.
Salvador Dali nazywał siebie jedynym prawdziwym surrealistą i twierdził, że przyszedł na świat po to, aby zbawić sztu- kę. Do dziś jest ikoną oryginalności i ar- tyzmu. Zdobył sławę, o którą zabiegał nie tylko dzięki odwadze w używaniu środków wyrazu, ale również odpowiedniemu mar- ketingowi. Promował siebie na tyle staran- nie, że Andre Breton utworzył anagram z jego nazwiska Avida Dollars, co oznacza „chciwy na dolary”.
Każda osoba kreatywna chciałaby zarabiać na tym, co kocha robić najbardziej. Aby jed- nak tak się stało musi przede wszystkim być w swoim fachu mistrzem i podnosić swoje kwalifikacje, doskonalić się. Oprócz tego ar- tysta powinien mieć nerwy ze stali, aby po- konać opór, jaki stawia mu środowisko, czę- sto zazdrosne i pełne małych lub większych układów. Na współczesnym rynku sztuki liczy się medialność, niestety zdarza się, że bardziej od tego co powinno stanowić esen- cję sztuki. Sztuka dla sztuki? Tak, lecz często sztuka dla pieniędzy. Absolwenci Akademii stając przed wyborem drogi życiowej nie- rzadko wybierają karierę w reklamie lub projektowaniu przemysłowym (współcze- śnie zwanym design’em). Sztuka, ta praw- dziwa, w erze smartfona i GPS’a, staje się zjawiskiem coraz bardziej ekskluzywnym. Nie tylko w sensie elitarności, ale także wy- kluczenia. 1
styczeń-marzec 2015 LiryDram 37


































































































   37   38   39   40   41