Page 41 - 06_LiryDram
P. 41

W regionach podtatrzańskich – na W drugiej połowie XIX wieku obrazy na
Podhalu, Spiszu i Orawie obrazy na szkle znane były góralom od dawna, bo już pod koniec XVIII wieku i otaczane były szcze- gólnym religijnym kultem. Malowane na szkle wizerunki świętych stanowiły niezbęd- ny element skromnego wyposażenia każdej góralskiej chałupy. Ich miejscem w izbie była wysoko pod powałą (sufitem) umieszczona rzeźbiona listwa, na której obrazy stały uło- żone rzędem wzdłuż całej ściany. Nie były częścią dekoracyjnego, czy estetycznego wy- posażenia chałupy, lecz ściśle związane były z życiem duchowym górali. Ich rolą było po- średniczenie w kontakcie z Bogiem.
Opiece świętych obrazów powierzane były najważniejsze sprawy rodzinne i gospodar- skie, łącznie z dokumentami, np. nadania ziemi i testamenty, które przechowywano na listwie za obrazami. Trójca Święta, Ma- tusia z Dzieciątkiem, święci Patronowie i Aniołowie wysłuchiwali w codziennych modlitwach próśb, błagań i podziękowań. Byli najbliższymi powiernikami w smutkach i radościach, w nadziei i zwątpieniu.
Górale nabywali obrazy od wędrownych han- dlarzy tzw. obraźników chodzących do chału- py do chałupy po podhalańskich dziedzinach, oraz na jarmarkach i odpustach w Ludźmie- rzu, Kalwarii Zebrzydowskiej, Suchej Horze i Lewoczy, gdzie również dostarczali je ob- raźnicy. Obraźnicy pochodzili i wędrowali z Czech, Moraw i Śląska czyli z miejsc, gdzie produkowane było szkło. Te pierwotne obra- zy na szkle nie były zbyt kolorowe, charak- teryzowały się raczej ciemnymi barwami. Wynikało to z braku kolorowych farb, które wytwarzali sami twórcy obrazów z materia- łów im dostępnych tzn, oleju lnianego, sadzy i barwników uzyskanych z roślin.
szkle wypierać zaczęły kolorowe oleodruki, które górale nabywali w podobny sposób, jak „szkloki”. Kolorowe plamy oleodruków rozjaśniały trochę ciemne wnętrza izb. Cała jedna ściana zawieszona obrazami – strasz- nymi, lecz oryginalnymi obrazami malo- wanymi na szkle, które swoją ponurością i naiwnością wyróżniają się od krzyczącej lichoty niemieckich litografii, z którymi są- siadują – pisał Stanisław Witkiewicz. Ob- razy malowane na szkle zaczęły stopniowo znikać z góralskich chałup.
Pod koniec XIX wieku, głównie za sprawą doktora Tytusa Chałubińskiego, Zakopane zaczęło stawać się modnym uzdrowiskiem. Wielu kuracjuszy wśród których byli tak- że etnografowie i badacze kultury ludo- wej, zachwyconych pięknem budownictwa, zdobionymi sprzętami domowymi, strojem i miejscowym folklorem – zaczęło tę zastaną góralską kulturę dokumentować aby uchro- nić ją od zapomnienia. Wtedy też pojawiać się zaczęli pierwsi zbieracze podhalańskiej sztuki ludowej. Na początek próbowali usta- lić kryteria pozwalające stwierdzić, co jest dziełem sztuki ludowej, a co nie. Przyjęto wówczas, że za ludowe uznaje się wszystko, co miejscowi ludzie wytwarzają samodziel- nie dla zaspokajania własnych potrzeb. Wtedy też nasunęły się wątpliwości, co do obrazów na szkle. Okazało się bowiem, że obrazy malowane były poza Podtatrzem – na Słowacji, w Czechach, na Śląsku i Mo- rawach.
Musiało minąć wiele lat, aby etnografowie, zbieracze i badacze kultury podhalańskiej zrozumieli, że w kulturze ludowej Podha- la i sąsiadujących z nim regionów są duże i znaczące wzajemne wpływy kulturowe
styczeń-marzec 2015 LiryDram 39


































































































   39   40   41   42   43