Page 43 - 2. Ebook Andrzej_Rozbicki_08042021_Facile
P. 43

piątek-niedziela, 11 - 13 listopada 2011  www.gazetagazeta.com                         Strona 21
                                                                KONCERT























                       jak za dawnych lat







                      dłem z już z góry nastawieniem oraz  Konsul  Generalny  w  To- nością.  Świat  kawiarni,  bywal- stkich  pozycji  programu.  To-
                      pozytywnym.  I  nie  zawiodłem ronto Marek Ciesielczuk. Przed- ców i złotej młodzieży. I już poja- masz Rak zachwycił swoim pięk-
                      się!  Maestro  Andrzej  Rozbicki stawienie poprzedzone było do- wia się przy swoim ulubionym nym barytonem  w piosence "Już  Janusz Skoneczny jako Franc Fiszer
                      jest dobrym organizatorem im- niosłą  ceremonią  dekorowania stoliku ten przyjaciel bohemy ar- nie zapomnisz mnie".  Na długo
                      prez muzycznych, świetnie wy- maestro  Andrzeja  Rozbickiego tystycznej, pełen ułańskiej fan- pozostanie  w  mojej  pamięci
                      czuwa,  co  publiczności  toron- zaszczytnym  medalem  Gloria tazji  płk.  Bolesław  Wieniawa- duet: Sylwia Strugińska i Paweł
                      tońskiej się spodoba i na wystę- Artis,  nadanym  przez  Ministra Długoszowski, a wraz z nim jego Erdman,  śpiewający  wie-cznie
                      pach artystów, sprowadzanych Kultury Rzeczypospolitej.  kompan  do  kieliszka  i  adwer- piękną piosenkę "Serce" z filmu
                      głównie z Polski, choć  nie tylko,  Już  od  pierwszych  chwil sarz w dysputach filozoficznych, "Świat się śmieje". Trzpiotowata
                      wielka sala Living Arts Centre w spektaklu poczułem znów te sa- ekscentryk, żarłok i mistrz ab- Emilia Klimczak "bała się sama
                      Mississaudze  jest  przeważnie me emocje, co kiedyś, lat temu… surdu  w  jednej  osobie,  czyli spać" (nie wiem, dlaczego?), co
                      wypełniona.        mniejsza z tym. Agnieszka Ga- Franc Fiszer (Wieniawę gra An- widownia  przyjęła  z  wielkim
                        Tym razem bawili nas artyści brysiak, sugestywnie śpiewając drzej Fogiel - bratanek Mieczy- zrozumieniem  i  nagrodziła
                      z Teatru Muzycznego z Łodzi  w Tango Notturno, na zawsze ko- sława Fogga, jako Fiszer sekun- gromkimi brawami. Ale ta sama
                      programie  "Powróćmy  jak  za jarzące mi się z Polą Negri, wpro- duje mu Janusz Skoneczny). W Emilia  Klimczak  stworzyła  at-
                      dawnych lat".      wadziła nas od razu w nastrój. swe  absurdalne  czasem  spory mosferę już całkiem liryczną w
                        Spektakl  dedykowany  był Może jeszcze nie ten beztroski, wciągają  kelnera  (Maciej  Mar- piosence "Odrobinę szczęścia w
                      naszym  weteranom-kombatan- tylko raczej dramatyczny, bo to kowski), który, w pewnej zaży- miłości",  śpiewanej  w  duecie  z
                      tom,  do  których  list  skierował już przecież ostatnie lata przed łości z obydwoma panami, nie nie mniej liryczną Sylwią Stru- Piotr Kowalczyk - Już taki jestem zimny drań
                      minister  dr  Jan  Ciechanowski, wojną. Ale cofamy bardziej film szczędzi  im  uszczypliwych gińską.  Zejście  ze  sceny  przez krotnie,  otrzymując  owacje  na
                      szef Urzędu ds. Kombatantów i wspomnień.  I  już  mamy  lata uwag. Spory i wymiana dyktery- obydwie panie i rozdawanie li- stojąco.
                      Osób Represjonowanych. Oko- dwudzieste. Po wygonieniu bol- jek, dowcipów i uwag, z których zaków  wśród  publiczności  do-  A potem było na górze przy-
                      licznościowe  krótkie  przemó- szewika, nastroje radosne, moż- pewne  i  dziś  miałyby  sens,  w dało atmosfery intymnej blisko- jęcie, przemówienia, gratulacje i
                      wienia  wygłosili  J.E.  Ambasa- na rzec - beztroskie. Lata, kiedy odniesieniu do aktualnych sto- ści z widownią. Trudno byłoby możliwość swobodnej rozmowy
                      dor RP Zenon Kosiniak-Kamysz wszyscy zachłystywali się wol- sunków w Polsce, stanowią tło i nie  zapamiętać  "Kupujcie  bu- z artystami i opiekującą się ca-
                                                            przerywniki  między  kolejnymi bliczki".  Jednego  z  koszyczka łym  zespołem  panią  dyrektor
                                                            piosenkami.  Wśród  dowcipów dostałem ja sam z rąk wykonaw- Grażyną Posmykiewicz.
                                                            znalazło się też kilka o staroza- czyni-"sprzedawczyni",  czyli  I jeszcze na koniec moja bar-
                                                            konnych,  ale  powiedziane  tak, uroczej  Agnieszki  Gabrysiak. dzo osobista uwaga do Maestro.
                                                            że trudno by się w nich doszukać Powiało  na  scenie  rzewnym Celebrity Symphony Orchestra
                                                            choć  kropli  antysemityzmu. wspomnieniem o Hance Ordo- przy każdej kolejnej okazji uczy
                                                            Zresztą, na marginesie, autora- nównie, gdy Agnieszka Gabry- się  polskiej  muzyki  i  uczy  się
                                                            mi scenariuszy przedwojennych siak pięknie wykonała "Miłość ci podziwiać samą polskość. Kilka
                                                            kabaretów byli mistrzowie tacy wszystko wybaczy".  już razy zdarzyło się, że orkie-
                                                            jak  Julian  Tuwim,  Marian  He-  Chór rewelersów, w składzie stra grała wiązankę melodii pol-
                                                            mar, czy Fryderyk Jarossy, któ- Paweł  Erdman,  Piotr  Kowal- skich i  w pewnej chwili usłysze-
                                                            rych o antysemityzm raczej trud- czyk,  Marek  Prusisz  i  Tomasz liśmy bardzo nam bliskie i umi-
                                                            no byłoby podejrzewać. Cieszy- Rak  rozbawił publiczność kilka- łowane dźwięki, z początku nie-
                                                            łem się, jak dziecko, gdy ze sce- krotnie,  śpiewając  m.in.  "Lu- śmiałe, wzmagające się i wresz-
                                                            ny padło słowo honoru Fiszera, dwikę"  i  "Ach  te  baby".  Tenże cie  wybuchające  tryumfalnie:
                      Agnieszka Gabrysiak                   jako ostateczny dowód w sporze chór rewelersów, wraz z pania- "Jeszcze  Polska  nie  zginęła!",
                                                            filozoficznym na istnienie Boga. mi, czyli tutti - zdobywa za każ- podrywając  całą  widownię  do
                                                            Kwestię tę znałem z opowiadań dym  razem  rytmiczne  oklaski wspólnego  śpiewu.  Nie  jestem
                                                            mamy wiele, wiele lat temu. Te- publiczności. "Ach, jak przyjem- orędownikiem szastania symbo-
                                                            raz odżyła na scenie.  nie",  to  jedna  z  moich  ulubio- lami w każdym możliwym miej-
                                                              Lecz na tejże scenie pojawia nych starych melodii. No i oczy- scu,  ale  w  tym  przypadku  za
                                                            się nowa postać. Z tyłu teatru, wiście,  nie  mogło  zabraknąć każdym razem odbierałem to z
                                                            poprzez  przejścia  na  widowni, przeboju "Umówiłem się z nią na wielką dozą pozytywnej energii
                                                            rozdając wszem i wobec urocze dziewiątą", tak bardzo popular- i duma mnie rozpierała. Powróć-
                                                            uśmiechy, wchodzi cwaniaczek nego, że  aż  wielu osobom na my do tego, jak za dawnych…
                                                            -  gazeciarz  (Piotr  Kowalczyk). widowni  chciało  się  śpiewać koncertów, co sugeruje
                                                            "Posłuchajcie  mej  piosenki  i  o wraz z artystami. Nie mogę nie  Witold Liliental
                                                            litość błagam was…" Brawuro- wspomnieć o świetnym popisie
                                                            we, śpiewająco-taneczne wyko- wokalno-aktorskim Emilii Klim-  Powróćmy, jak za dawnych lat wg pomysłu
                                                            nanie  wielkiego  przeboju  "Już czak, która "piła dziś i jest wsta-  Andrzeja Maculewicza
                                                                                                  Teatr Muzyczny z Łodzi
                                                            taki jestem zimny drań"  widow- wiona". Wreszcie, finałową, a za-  Reżyseria: Jerzy Woźniak
                                                            nia  nagradza  długimi,  entuzja- razem  tytułową  piosenkę  pro-  Celebrity Symphony Orchestra pod batutą
                                                            stycznymi brawami.  gramu "Powróćmy, jak za daw- dr. Andrzeja Rozbickiego
                                                                                                             143
                      Po spektaklu. Od lewej: Agnieszka Gabrysiak, Emilia Klimczak i Sylwia Strugińska  Nie sposób wymienić  wszy- nych lat" artyści bisowali kilka- Living Arts Centre, Mississauga. 22.10.2011
   38   39   40   41   42   43   44   45   46   47   48