Page 28 - Do Ojca
P. 28
PAMI CZASU
Mówisz
wiatrem z Katyńskiego Lasu,
pozdrawiasz
igłą sosnową,
pieszczotą słońca
z Kosogor.
Czekam
na wiatr
na słońce
co suszy słony żal
z mojej twarzy
taka jest nasza rozmowa.
Czasami –
wiatr – wichrem,
szyszki – pociskami śmierci,
słońce przerażone wspomnieniem
odwraca się od ziemi z odrazą
- to pamięć czasu...
- 26 -