Page 150 - 37_Lirydram_2022
P. 150

 WSPOMNIENIE O STANISŁAWIE NYCZAJU
Wspomnienie
o Stasiu Irena Nyczaj
  Zawsze myśląc czy mówiąc o nim, uży- wam skrótu imienia
– Staś. Już niedługo, bo
1 kwietnia, minie rok od
jego odejścia. Myślę, że tak
jak ja, wielu przyjaciół nie
pogodziło się tak napraw-
dę z odejściem człowieka
wspaniałego, czystego
i szlachetnego, wolnego
od jakże w dzisiejszych
czasach częstego ego-
izmu, skupienia na sobie,
wręcz egocentryzmu. To
nierzadkie wśród twórców. Mówią niektórzy, że bez rozbuchanego ego i koncentracji na nim nie da się być prawdziwym i dobrym twórcą. Może tak, a może jednak nie... Staś udowadniał swoim ży- ciem coś zupełnie przeciwnego. Zawsze twórczy, a jednocześnie empatyczny, tworzący ambitne, głębokie i niebanalne wiersze, a jednocześnie z uwagą przyglądający się wysiłkom twórczym koleżanek i kolegów. Nie, nie po to, by zazdrośnie krytykować czy pomniejszać czyjeś dokonania. Odwrotnie. Autentycznie cieszyły go sukcesy in- nych, popychał ich wręcz do twórczego wysiłku,
zachęcał dobrym słowem. Mówię też na przykładzie własnym, bo przecież jako próbująca swych sił w plastyce, trzykrotnie zdająca po maturze do ASP w Krakowie, zupełnie nie myślałam o wyrażaniu sie- bie również w twórczości literackiej. I tę pasję, mogę powiedzieć, odkrył we mnie mąż, zachęcając mnie do li- terackich prób. Wiedział, że kocham zwierzęta: konie, psy, koty... I wpadł kiedyś
na sprytny plan, aby zachęcić mnie również do działań ilustracyjnych w naszym wydawnic- twie. Po trzech nieudanych próbach dostania się na ASP odwróciłam się od rysowania i malowania, zajmując tylko dydaktyką. Mój mąż pewnego dnia powiedział, że jeśli zgodzę się zilustrować bajeczkę o zwierzętach dla dzieci, to on ją napisze. I napisał. Cóż było robić. Wykonałam ilustracje i ukazała się bajeczka pod tytułem O dzielnym kucyku i wesołych pieskach. Ot, taki trochę żart, trochę zabawa. Ale pokazuje siłę i upór Stasia, gdy miał przed sobą cel do zrealizowania.
 148 LiryDram październik–grudzień 2022
   fot. archiwum Ireny Nyczaj














































































   148   149   150   151   152