Page 154 - 37_Lirydram_2022
P. 154

  Czy
mnie
kochasz...
 Irena Nyczaj
Od tego incydentu ze śliwką żona inaczej się do niego nie zwraca, jak: „stary dur- niu”. Że też jej się nie znudzi. Ale z drugiej
strony to przecież wyraz troski, a może na- wet...? Kiedy zadał jej to pytanie, postawione w oglądanym niegdyś w teatrze muzycznym spektaklu Skrzypek na dachu, pytanie proste, lecz widocznie nieproste już, gdy chodzi o od- powiedź, roześmiała się i wylał się potok słów, wręcz kaskada, a on chciał tylko tej jednej od- powiedzi, której nie usłyszał. Cóż, widać porę wybrał nie najlepszą. Zapatrzył się w okno. Od czasu głupiego – jak sam to przyznaje – wy- skoku, właściwie nie wychodzi z mieszkania. Nad nim niemy sufit obrzeżony czworobokiem ścian, szczelnym mimo drzwi. Jego sen to bo- lesny odpoczynek, a dzień – dzwon nieustają- cy. Ten dzwon woła i nakazuje i człowiek jest posłuszny wezwaniu.
Wertuję gazety książki
one wertują mnie
Gdzie więcej stron – jeszcze w nich czy we mnie.
A przecież nie tak dawno jeszcze, dosiada- jąc Pegaza, gnał po bezdrożach, wykrotach,
wzlatując czasem niczym Ikar hen, wysoko, aż ku słońcu.
Samo południe – a jakby o północy sam środek skwaru – a zimniej niż w szczelinach
zatrzaśniętych ust.
Teraz codziennie widzi, jak wschodzi i zacho- dzi szarość. Dzień za dniem, noc za nocą wloką się niemiłosiernie. To Czas tak powłóczy dnia- mi i nocami. To Czas. Ta konkluzja wywołała bolesny grymas na twarzy starego człowie- ka. Dosadnie poczuł, że Czas, jak nieubłaga- na kropla, drąży skałę jego ciała, dobiera się do wnętrza. Brr, aż się otrząsnął. Postanowił sumienniej wykonywać wszystkie ćwiczenia zalecone przez rehabilitanta, by doprowadzić jego chromą, a na dodatek nieszczęśliwie zła- maną nogę, do jako takiego stanu.
W uchylonym oknie zza firanki często zagląda do niego wiatr. Wie, że dłoń poety ledwo chy- bocze, gaśnie na byle krzyk, byle śmiech. Jed- nak gdy kartka osuwa się ze stołu i na podło- dze drga kruchym nerwem, człowiek podnosi ją i przytwierdza na powrót do stołu. Wbrew swojemu zwątpieniu. Wygładziwszy firanki
 152 LiryDram październik–grudzień 2022



















































































   152   153   154   155   156