Page 57 - 37_Lirydram_2022
P. 57

Niezdarna mowa słowiańskich rolników Długo szeleszcząc rymem pracowała Ażeby wydać śpiew anonimowy.... ...Słyszalny „ przy jodłach Maine”
w takt horacjańskiej Pieśni (I. 4) przywołanej dwukrotnie jako leimotiv. Kto jest „szczęśli- wym” Sestiuszem? Pozostaje niepewność, w której „na próżno” bohater liryczny przywo- łuje wspomnienia dzieciństwa – beztroskiego i swobodnego. Przymierze z naturą i pewna powściągliwość nieuchronnie prowadzą nas ku historii, do starych antynomii wolności
LITERATURA
1 ...Awangardzistów było bardzo wielu.
Podziwu godny z nich jest tylko Przyboś. W sól, w popiół, padły narody i kraje
A Przyboś został, tak jak był, Przybosiem... Pod spodem Przyboś był racjonalista. Uczucia miewał, jakie są wskazane
Dla rozsądnego członka społeczeństwa. Równie mu obcy i smutek i humor.
Czesław Miłosz, Traktat poetycki, Instytut Literacki, Paryż 1957, s. 17.
Notabene słowa: „Uczucia miewał jakie są wskazane”... to aluzja do znanego wiersza Audena. Znamienne przeciwstawienie Audena
i Przybosia, poezji czynu i wykoncypowanej myśli, oparte jest na podobieństwie ról (resp. znaczenie) obu poetów w życiu literackim „swoich” krajów. W wierszu tym Auden parodiuje lub negatywizuje znaną z anglosaskiej tradycji literackiej postać Everymana. Przyboś był zawsze serio i zawsze – w intencjach
– nowatorski. Czy o tym zadecydowała odmienność materiału kulturowego, brak „negatywistycznej” tradycji wymagającej przeciwstawienia się czy tzw. horyzonty myślowe? Trudno tu cokolwiek przesądzać. W każdym razie Przyboś zrównany z audenowskim „nieznanym obywatelem” jest postacią literacką, dość zabawną. Może dlatego „obywatelskiej iskry” brakło „rozsądnemu członkowi
2 społeczeństwa” i całej Awangardzie?
Cytuję za antologią Andrzeja Nowickiego – Współczesna filozofia włoska, PWN 1977, s. 141.
i konieczności, szaleństwa przypadku i wie- dzy doświadczeniem. Wygląda na to, że jed- nostkowego zbawienia już nie ma. A z drugiej strony, jak twierdzili Luter, Kalwin, Barth, każ- da religia to forma bałwochwalstwa, szuka- nia catharsis poprzez uczynki. Z chrześcijań- stwa wywodzi się ów spotęgowany element niedowiarstwa, który bierzemy za miłoszo- wy sceptycyzm. Zamykając Traktat poetycki otwieramy już Ogród nauk. Podjętym ironicz- nie motywem horacjańskiej pieśni, która opi- sując nastanie wiosny wzywa do korzystania z krótkiego życia.
3 Cfr Dina Sztajberg-Kotarbińska – O tak zwanej definicji dejektycznej, Fragmenty filozoficzne, t. 1, Wwa 1934.
4 Czesław Miłosz – Traktat poetycki, s. 7.
5 Ibid., s 10.
6 Czesław Miłosz, Widzenia nad Zatoką San
Francisco, IL, Paryż 1969 r., s. 165-166
(szkic pod znaczącym tytułem O Emigracji 7 do Ameryki, tudzież jakby podsumowanie). Czesław Miłosz, Traktat moralny w tomie
Wiersze, OpiM, Londyn 1967 r., 145-158, s. 8 145.
9 Tamże, s. 153.
Np. w ciekawym szkicu Władysława Stróżewskiego Zasadnicze pytanie metafizyki, Znak nr 127 (styczeń 1965), s. 3-23, tu: s. 23.
10 Traktat moralny, s. 145. 11 Tamże, s. 151.
12 Tamże, s. 152.
13 Traktat poetycki, s. 7.
14 Passim.
15 Traktat moralny, s. 150.
16 Traktat poetycki, s. 39.
17 Jean Paul Weber: Obszary tematyczne –
Antologia współczesnej krytyki literackiej we Francji, oprac. Wojciech Karpiński, Czytelnik, Wwa 1974, s. 398-421.
18 Op.cit., s. 415.
19 Jan Błoński, Odmarsz, WL 1978, s. 299
(szkic Bieguny poezji) s. 197–210. 20 Traktat poetycki, s. 18.
   październik–grudzień 2022 LiryDram 55
































































   55   56   57   58   59