Page 127 - Besson&Demona
P. 127

Ciągle nie miałem tego przeniesienia w ręku, ale mówiło się już o tym o cjalnie. Na święta Bożego Narodzenia wyjechałem do Krakowa dwa dni wcześniej. Postano- wiłem wstąpić do Mosznej i obejrzeć miejsce, które miało stać się moim domem na 30 lat. Wiedziałem, co tracę, nie wiedziałem, co mnie czeka.
***
...O KOZIENICACH


































































































   125   126   127   128   129