Page 18 - 45_LiryDram_2024
P. 18
16 LiryDram
październik–grudzień 2024
‘18
Tego lata zrośnie się oczodół, kość jarzmowa i zatoka, meridian przyjmie cień
pod wieżą, urodzi się Johannes. Nogi poniosą go na przeplotnię, potem do Józefowa.
Uszczypnie mnie K. – przez fałdę materiału, nie czasu.
Doczekają nas piaski, o świcie
kotom zwiną się ogony. Nie przejdą wam powiadomienia.
‘19
Tego lata żertwą staną się wakacje, a żercą dom i jego zakamarki:
szprosy, legary, profile i przewiązki. Na kamieniu już nie sen
widać, tylko żywą barwę, kokornak, od tego szybszy krok.
Tego lata żertwą staniemy się oboje, a nasze strychy i półpiętra – żercą.
Leśne osiedla, nieistniejąca kolej dojazdowa. Nic nie pomoże wstać i się otrzepać.
Z tomu: Karapaks (2020)