Page 128 - 39_LiryDram_2023
P. 128
126 LiryDram
kwiecień-czerwiec 2023
** *
Mnożą ci się przodkowie, więcej ich,
im są dalej. Zaludniają mapy, które masz za sobą. Rozłażą się po kalendarzach
wbrew rodzinnym albumom. Porusz granicami państw, a skundli się, co rasowe. Potrząśnij mocniej probówką, a rozrzedzi się,
co błękitne. Zobaczysz w lustrze kogoś, kto odziedziczył wszechświat. Zobaczysz kogoś, kto jest tu przypadkiem.
** *
Na podłodze znajduję odgryzione przez Rutę aglety. Jak się dowiaduję od koleżanki, tak właśnie nazywają się
końcówki sznurowadeł. – Świat rozszerza się w chwili, kiedy staje się go mniej.
Marta Podgórnik Kraj
Mój kraj wolny od bomb, pulsuje miarowo. Przez okno Widzę tylko bylejakość mojego kraju. Przypuśćmy,
Że okno jest na parterze, z wysokości pewnie lepszy widok.
Mój parter wolny od pięter. Moje okno wychodzi na
Szambo, stertę potarganych przez coś tam literackich gazet. Widzę tylko, gdy naciągam kołdrę na bolącą czaszkę.
Mój kraj jest tylko we mnie. Przetrzymałam go i nie
Chcę, trzymam go za strzępek ubrań, za schyłek powietrza, Za dwa pierwsze zdania.