Page 27 - 39_LiryDram_2023
P. 27

   Pocałunek ostry jak nóż.
Żebyś miał w żelaznym świście Dla krzyku i dla milczenia – Usta stanowcze jak wystrzał, Тwarde jak ostrze miecza.
Świetlisty dzień
Dzień przejrzysty migocze, niby promień, I dusza moja płonie dziś.
Chcę żyć, dopóty życie mnie nie złamie, Rwać się w górę lub lecieć w przepaść.
Chociaż ludzi naokoło tak wielu, To nikt z nich kroku nie zatrzyma, Jeszcze rzuci do ruchliwego tłumu Najostrzejsze słowo – Ukraina.
I dlatego rośnie, rośnie przekleństwo! Całe zrywy zapalczywego kwietnia Niemożliwe do rzeczywistości przelać, Na ziemi obojętnej, niegościnnej.
Chcę krzyknąć do dali bezkresnej I kogoś na pomoc zawołać,
Bo dusza moja dziś gra
I rusza na szlaki wielkie.
Niech moje wezwanie zerwie się wysoko I, niby sztandar w słońcu, zatrzepocze, Niech kołuje, jak niestrudzony sokół,
I zrywa bliskich i chętnych!
Wszystko czeka na gorące podmuchy, Geniusz ludzki czy tylko przypadek, Że zastygłe i potulne wody Zaszumiały wodospadem.
A kiedy zakręci niepogoda
I mnie pochwyci jak ziarnko piasku, Niech niosą mnie burzliwe wody Od porywu do samego czynu!
Przekład z ukraińskiego – Kazimierz Burnat
kwiecień-czerwiec 2023 LiryDram 25


















































































   25   26   27   28   29