Page 62 - 39_LiryDram_2023
P. 62

  Psychika
słowa
wg Mueller, czyli
studium przypadku kobiety
 Elżbieta Musiał
Wiersze Joanny Mueller nie należą do lekkich i łatwych, tak w sensie in- terpretacyjnym, jak i literackich przeżyć. Co
prawda w pierwszym zetknięciu, to znaczy, gdy ślizgamy się wzrokiem po wersach, ma- my wrażenie zabawy słowem dla samej za- bawy. Niesie nas nawet ukołysanie rytmem. Wydaje się, jakby wiersze pisały się same bądź dyktował je strumień świadomości lub wynikały z przejęzyczeń. Przy bliższym pozna- niu się z nimi, gdy zaczynamy pytać o sensy, wchodzić w ich strukturę i podążać za skoja- rzeniami, jakie wywołują zestawione ze sobą dziwne słowa i z pozoru tylko brzmiące zna- jomo – doznajemy małych objawień, ale za to wielu. Tak wielu, jak wielu warstw (wylinek) zdołamy się dopatrzeć w misternie utkanych
złap mnie i trzymaj
za słowo
(tylko to znamię zna mnie)*
zależnościach znaczeniowych i konstrukcyj- nych utworów; „to jest mowa niepozornie za- leżna” – czytamy w jej debiutanckim tomie Somnambóle fantomowe (2003).
lecz gdyby pozorom ozora zdjąć splendor undergroundu to może stanie się wreszcie wierszem = wewnętrznym organem
(fragm. przepraszam którędy prosto?, t. intima thule, s. 62)
Joanna Mueller jest lingwistką (sygnatariuszka warszawskiego Manifestu neolingwistycznego z grudnia 2002 roku). Jej wiersze, zwłaszcza te autotematyczne, też uznać można za manifest, zawierają bowiem krytykę poezji zastanej i są przykładem realizacji własnych założeń. Autor- ka z upodobaniem badacza podchodzi do słowa, a właściwie wchodzi w nie, jakby było obietnicą
 60 LiryDram kwiecień-czerwiec 2023




















































































   60   61   62   63   64