Page 56 - 27_LiryDram_2020
P. 56

54 LiryDram
kwiecień-czerwiec 2020
Krystyna Dąbrowska Białe krzesła
Codzienność w poezji niech będzie jak białe plastikowe krzesła pod Ścianą Płaczu.
To na nich, nie w ozdobnych fotelach, modlą się starzy rabini,
czołami dotykając kamieni w murze.
Zwyczajne plastikowe krzesła –
wspinają się na nie kobiety i mężczyźni,
żeby siebie widzieć ponad dzielącą ich przegrodą. I matka chłopca, który ma bar micwę,
wchodzi na krzesło i obsypuje cukierkami
syna żegnającego dzieciństwo.
Codzienność w poezji niech będzie jak te krzesła, które znikają, żeby zrobić miejsce
dla tanecznego kręgu w szabatowy wieczór.
***
Śni mi się, że jesteśmy na statku
ogarniętym śmiertelną epidemią.
Błąkamy się po morzu, nie chce nas żaden port.
Już wiemy, że zachorował kapitan i cała załoga.
Ale ja i ty jeszcze nie.
Do naszej kajuty puka urzędniczka z oświadczeniem, że rozumiemy i godzimy się na sytuację.
Każe podpisać. Zamykamy przed nią drzwi.
Teraz jesteśmy sami, nikt nie ma tutaj wstępu,
nikt i nic nas nie dotknie – tylko my.
z tomu Czas i przesłona, 2014


































































































   54   55   56   57   58