Page 105 - 46_LiryDram_2025
P. 105

pragnienia. Ale w wersji Zynger – to nie groź- ny strzał Amora. To subtelna nuta wanilii i cynamonu. To rozmowa, spojrzenie, napię- cie między słowami. Miłość towarzyska. Ko- kieteryjna. Lekka jak filiżanka z porcelany. To flirt, który nie musi sięgać dalej niż jeden uśmiech – i już wszystko wiadomo.
Czy to nie najczęściej spotykana forma mi- łości? Przypadkowe zauroczenia? Lekkie unie- sienia? Ta miłość jest wszędzie – na ulicy, w metrze, w oknie kawiarni. Ale czy to zna- czy, że jest płytsza? Nie. Ona jest po prostu inna. Zmysłowa. Ludzka. Ulotna – i przez to jeszcze bardziej cenna.
2. Philautia – Miłość samotna, refleksyjna, bez adresu
A co, gdy miłości nie widać? Gdy nie ma jej przy białym stoliku ani na ustach drugiego człowieka? Czy to znaczy, że jej nie ma?
Nie. Bo wtedy pojawia się inna miłość. Mi- łość do siebie. Miłość samotna. Miłość bez adresu.
czasem stoi w alejce parkowej samotnie przy drewnianej ławce zapatrzona w liści rozmowę
z wiewiórką i orzeszkiem
bez świerszcza
To Philautia – grecka miłość introspektyw- na. Nie narcyzm. Nie pycha. Ale raczej: ci- sza i obecność. Miłość, która siedzi na ławce i patrzy w liść. Rozmawia z wiewiórką. Z sobą samą. To ta miłość, która nie potrzebuje dru- giego człowieka, by czuć. By być. By istnieć.
Czy potrafimy ją dziś rozpoznać? Czy jesz- cze ją mamy? Czy umiemy usiąść sami ze so- bą i nie uciec w telefon, serial, scrollowanie?
Philautia to miłość najtrudniejsza – bo wy- maga odwagi. By spojrzeć sobie w oczy. By
być w ciszy. By nie mieć adresu, a jednak być.
Ludus – Miłość młodzieńcza, 3.niepewna, pachnąca narcyzem
A potem – miłość chowa się w trawie.
Nie ufa. Waha się. Boi się wyjść. A jednocze- śnie – płonie.
niekiedy w trawie się chowa przy licealiście i licealistce (...)
miłość ta pachnie jak narcyz chwilami jak janowiec
To Ludus – miłość dziecięca, młodzieńcza, figlarna. Miłość-podchody. Miłość „może tak, może nie”. To ten pierwszy pocałunek. Te dło- nie drżące. Te oczy spuszczone w ziemię. I ten narcyz – nie jako symbol próżności, ale jako świeżość. Delikatność. Kruchość.
Czy pamiętasz swoją pierwszą miłość? Czy pamiętasz ten dreszcz? Ten moment, kiedy wszystko było nowe i trochę straszne? Ludus to właśnie to – niepewność, która pachnie jak wio- sna. Ulotność, która zostaje na zawsze w pamięci.
Agape – Miłość powracająca, dumna 4. jak paw
A co z tą miłością, która nie potrzebuje ani stolika, ani liścia, ani trawy? Co z tą, która jest – jak powietrze? Jak niebo? Jak pieśń w koronach drzew?
miłość w Warszawskich Łazienkach kroczy alejkami dumna jak paw (...)
lecz potem uparcie powraca
i śpiewa na koronach drzew
To Agape – miłość bezwarunkowa, duchowa, dojrzała. To ta, która wraca – nawet, jeśli zosta- ła spłoszona. To ta, która zna ciebie lepiej niż
styczeń–marzec 2025 LiryDram 103









































































   103   104   105   106   107