Page 19 - 46_LiryDram_2025
P. 19
zapisane w gwiazdach, to nie będę z tą skłon- nością walczyć. A też myślę, że w tych cza- sach, w których wszyscy zupełnie niepotrzeb- nie się spieszą, to taki wiersz – krótki jak hasło reklamowe – ma większą szansę na dotarcie do umysłów i serc czytelników. A o to nam przecież chodzi.
Twój ostatni polsko-angielski zbiór Wiersze wybrane / Selected poems (Wydawnictwo Veridian, Warszawa 2024), którego miałam przyjemność być wydawcą, to wybór wierszy nowych i opublikowanych już w poprzednich tomach. Dlaczego zdecydowałaś się na ta- ki wybór? I kto przekładał Twoje wiersze na język angielski?
W 2003 r. byłam uczestniczką Międzynaro- dowej Konferencji Haiku w Centrum Sztu- ki i Techniki Japońskiej Manggha w Krako- wie. Jej gośćmi byli m.in. poeci ze Stanów Zjednoczonych. Zdobyłam pierwszą nagrodę w Turnieju Jednego Wiersza, który zorga- nizowano w ramach tej imprezy. Mój utwór został wtedy przełożony na angielski i opu- blikowany w czasopiśmie „Modern Haiku: An Independent Journal of Haiku and Ha- iku Studies” w Stanach Zjednoczonych. To był pierwszy przekład i publikacja mojego wiersza za granicą. Potem nieodżałowanej pamięci Danusia Błaszak publikowała moje utwory w antologiach Contemporary Wri- ters of Poland. Przekładali je już wtedy mo- ja córka Kalina i zmarły niedawno Marek Marciniak, dyrektor sieradzkiego kolegium języków obcych. Kalina od 2007 r. mieszka poza krajem – kolejno w Grazu, Lozannie, Singapurze i teraz w Wiedniu. Jest doktorką habilitowaną w dziedzinie biologii molekular- nej, ale ma duszę artystki. Od lat pisze prace naukowe w języku angielskim. I właśnie ona
przetłumaczyła najwięcej utworów zamiesz- czonych w moim najnowszym zbiorze Wier- sze wybrane / Selected poems. Po pięć tek- stów przełożyły: Ela Kotkowska, która przez wiele lat mieszkała w USA i zawodowo zaj- muje się tłumaczeniem literatury, a także pracująca na Uniwersytecie w Cambridge Agnieszka Jankowska. Jeden utwór przeło- żył Tomasz Jarmołkiewicz – bard i nauczy- ciel angielskiego.
Dlaczego zdecydowałam się na taki wybór? Planowałam od kilku lat, że kiedyś przynaj- mniej część tych rozproszonych w różnych miejscach przekładów ukaże się w jednym zbiorze. Bywam na międzynarodowych festi- walach literackich, mam kontakty z poetami z kilku krajów. Angielski jest językiem uni- wersalnym, więc dzięki temu tomikowi moje wiersze mogą trafić do czytelników w innych krajach. Publikacja wierszy, wydawanie ksią- żek jest jak wrzucanie listu w butelce do mo- rza – nigdy nie wiadomo, do kogo trafią i co z tego wyniknie.
W ubiegłym roku miały też miejsce dwie sy- tuacje, które mnie zmobilizowały do wyda- nia tego tomiku. Piotr Spottek zrobił wywiad do audycji Pod Wielkim Dachem Nieba z mo- im ulubionym kompozytorem, Andrzejem Za- ryckim. Przesłał mu potem moje trzy tomiki w postaci plików PDF. Panu Andrzejowi bar- dzo się spodobały te wiersze i poprosił o ich wersję papierową. Ale nie miałam już polsko- -litewskiego tomiku, więc aby mu go wysłać, musiałam sama kupić egzemplarz na jakimś portalu internetowym. Z kolei na ubiegłorocz- nym 31. Międzynarodowym Festiwalu Poezji „Maj nad Wilią” moją poezją zainteresował się mieszkający w Szwajcarii pan Stanisław Zawodnik. Pożyczyłam mu ten polsko-litew- ski tomik, a on, zamiast z nami wieczorami
styczeń–marzec 2025 LiryDram 17