Page 26 - 29_2020_LiryDram
P. 26

Toruń – spotkanie autorskie, Piwnica pod św. Janami
człowieka ociosanego w wielu bitwach, surowego – surowością ojcowską – dla siebie, wymagającego od siebie tyle samo co od innych, a może nawet więcej. Czy to spostrzeżenie jest trafne? Czy mógłbyś rozwinąć ten wątek?
Nie warto postrzegać wszystkiego dosłow- nie, choć takie wnioski mają racjonalną pod- stawę, bowiem pełniłem służbę wojsko- wą w czerwonych beretach, która stanowi- ła dla mnie twardą szkołę życia i niewątpli- wie wpłynęła na ukształtowanie charakteru. Spadochroniarstwo dobrze przysłużyło się mojej wrażliwości, samodyscyplinie ducho- wej; rozważaniom o tym, co niepoznawalne, niedostępne zmysłom i doświadczeniu; me- ta zyce wolności. Pełniona służba, jak i wy- konywanie odpowiedzialnych funkcji w ży- ciu zawodowym i społecznym wymagały ode mnie kreatywności, dyscypliny, rzetelności, odpowiedzialności, ale i wrażliwości. Tych cech oczekuję również od innych.
W pewnej mierze jestem perfekcjonistą. Imponu- je mi powaga i solidność w podejściu do spraw; małomówność w pisaniu.
Ostatni wiersz z tomu Przenikanie kończysz sło- wami (...) kromką chleba z cukrem/ obłaskawiam rzeczywistość. To bar- dzo wymowne, bo kojarzy się ze światem szacun- ku do chleba, ze światem oszczędnym w słowach, gestach, a jednocześnie pełnym wyrazu i treści... jak te kryształki cukru,
którymi okraszasz chleb. Czy ta oszczęd- ność jest wynikiem szczególnego wychowa- nia w rodzinie, zasad wyniesionych z domu? Czy może to indywidualne i odrębne widze- nie świata, zupełnie nieprzystające do obec- nych czasów powszechnego konsumpcjoni- zmu, jest twoim własnym wyborem noszą- cym znamiona wewnętrznego buntu?
Tak, mój świat to poszanowanie pracy i jej owoców. Szczękościsk, działanie zamiast ga- dulstwa. Fundamentem mojego wewnętrz- nego świata są surowe zasady wyniesione z rodzinnego domu, a jego konstrukcją usta- wiczna praca, nauka, sukcesy, niepowodze- nia i uformowane czasoprzestrzenie... Mój świat to szacunek do natury, to humanizm, więc i niepokój. A niepokój o stan polskiej kultury rodzi we mnie bunt!
Uważnego czytelnika z pewnością zasko- czy i poruszy bogactwo metafor obecnych w twoich wierszach. Na przykład w tomie
24 LiryDram październik–grudzień 2020


































































































   24   25   26   27   28