Page 114 - LiryDram_16_2017OK
P. 114
112 LiryDram
lipiec–wrzesień 2017
tylko w głowie szumu wiele zagrzmi jęknie wśród uśpienia czyżby pstroto lekko dumnie nie czekając przyzwolenia wyprzedzając chcenie durne brało myśli w cugle kpienia czy to niemoc pochwycenia blichtr natury i złudzenia zwykły pełnić swoją wolę
tak na dolę czy niedolę
czy po głupstwo czy natchnienie zwykło kryć się dziejstwa tlenie gdzieś za szafą za oknami
pod podłogą pod stropami niezbadane niewiadome wydumane bądź przyśnione niedościgłe myśli mieniem uchwycone zachwyceniem
cieszyć się wiosną nim przeminie
tak bardzo pragnę ażebyś mnie przytulił i aby dłonie twoje wzięły moje dłonie
by głos twój nigdy nie zamierał
a oczy zawsze śmiały się do mnie
pragnę odkrywać cały świat na nowo dzielić z tobą każdy dzień godzinę
i serce me otworzyć przed tobą
i cieszyć się wiosną nim przeminie