Page 112 - LiryDram_16_2017OK
P. 112

wszystkim. Ale mój słuch - nazbyt wyczulony na najcichszy szept - chichotał cicho i drwiąco; niekiedy stawał się mantrą
i szeptał we mnie: jeszcze nie ogłuchniesz... nie tak szybko... za dobrze by ci było... i nazbyt źle... hi, hi...
Teraz patrzę wstecz wewnętrznymi zmysłami. Stoję na zakręcie i odwracam oślepły wzrok za siebie. Nasłuchuję stępionym słuchem. I boję się spojrzeć w zakręt. Rozglądam się wokół siebie i wokół w sobie. Pytam: kim jestem, gdzie jestem, gdzie jest ja?... Moje ja?... Pytam nie siebie już i nie życia, i nie świata. I nie pytam ludzi o siebie. Człowiek mógłby zarabiać na życie kłamstwem.
Kogo pytam?... Boga? Jego od dawna o nic nie pytam... Jego nasłuchuję i wypatruję... By absurdalności nadać sens? By sens naznaczyć absurdalnością?
Kogo pytam? Pytam tej, którą byłam, zanim się narodziłam
i zgodziłam się na to życie tutaj... Przeczuwam, że gdy spojrzę w zakręt, przestanę pytać... Zapewne z tego powodu, czy
dla tego powodu wciąż tkwię nieporuszona. Niewzruszona kuszeniem światłocienia zza zakrętu... a śmierć... śmierć zapomni... o mnie... zapomni. Nieporuszona...
A słoma nie tylko mi z butów wystaje, ale i uszami wychodzi. Czas na salto mortale do sedna istoty. Czas wywlec podszewkę na wierzch i przymierzyć. Może pasuje.
• POLECAMY • POLECAMY • POLECAMY • POLECAMY • POLECAMY •
Zapraszamy na spotkanie Mariana Kustry z poetką Beatą Poczwardowską 13 września br. o godz. 18:00
w Domu Literatury przy Krakowskim Przedmieściu 87/89 w Warszawie.
W imieniu Zarządu ZLP Aldona Borowicz
110 LiryDram
• POLECAMY • POLECAMY • POLECAMY • POLECAMY • POLECAMY •
lipiec–wrzesień 2017


































































































   110   111   112   113   114