Page 36 - 41_LiryDram_2023
P. 36

   34 LiryDram
październik–grudzień 2023
Żaglowce
Jej Królewskiej Mości
Grałem sam przeciwko komputerowi, byłem władcą biednego kraju w Europie Środkowej, który stał się mocarstwem dzięki mojej zdrowej polityce, handlowi, także dzięki sile
armii i gospodarki. Jeżeli toczyłem
jakieś wojny, to po to, by ustrzec się wrogiej agresji, lub przeciwko słabym, były bowiem kraje, które zupełnie sobie nie radziły.
Stawiałem na administrację, dobre sądy,
egzekwowanie prawa, flotę i kolonie,
cieszyłem się szacunkiem w świecie dyplomacji i wśród własnych poddanych. Nigdy bez powodu
nie skazałem nikogo prócz publicznych wrogów: dezerterów, poetów, spekulantów, zdrajców.
Uchodźcy
W domu przyjaciół schodzą się uchodźcy, i piją wino, Hassin, Pelin, Goce,
maczają chleb w miodzie, Stela, Miriam, na pożegnanie roku, który minął.
Śmieją się głośno, żeby już nie słyszeć skrzypienia kół rydwanów faraona. Każdy przemycił coś przez trzy granice, Kirin, Ekua, Felipe, Debora.
Chodzi o te ogórki małosolne,
Lida, te, które tak smakują gościom, lecz też o rzecz do podziału trudniejszą, słowa, co czekają w ciemnej walizce,
aż je wywoła, Aravind, Jeremiasz, ktoś na korytarz wezwie po nazwisku.
z tomu Kolonie str. 16
z tomu Ręka pszczelarza (2022)















































































   34   35   36   37   38