Page 38 - 41_LiryDram_2023
P. 38

  Poeta smutnego
uśmiechu
– Tomasz Różycki
w pamięci autobiograficznej
 Zbigniew Milewski
Bardzo się ucieszyłem z decyzji, że twa- rzą na okładkę ostatniego w 2023 ro- ku numeru kwartalnika „LiryDram” będzie
poeta i prozaik Tomasz Różycki. Dla mnie był on zawsze i pozostał w pamięci smutno uśmiechniętym Tomkiem, jakiego poznałem na przełomie wieków, kiedy bywając w War- szawie, przy okazji zaglądał do Staromiej- skiego Domu Kultury. Nie brałem udziału w rozmowach z Jego udziałem, ale chętnie się im przysłuchiwałem, siedząc przy jed- nym długim stoliku. Jego osoba i wiersze, które czytałem w maszynopisach, chociaż- by te przygotowywane do druku w Lampie i Iskrze Bożej pod redakcją Pawła Dunina Wą- sowicza, były inne od tych, które pisali war- szawscy poeci, czy z nimi związani poeci tzw. Roczników 70., którzy starali się być nawet w swoich postklasycznych wierszach bardzo awangardowo ocalający. Nie dostrzegali oni nowoczesności w jego wierszach, a były to
już utwory zapowiadające nowy sposób po- strzegania procesu twórczego i obrazowania w poezji polskiej przełomu wieków.
Ta jego smutno uśmiechnięta obecność bar- dzo mi odpowiadała. Zwłaszcza, że nie bał się ujawniać emocji, obsesji i żalów, które były „zakazane” w poetyce młodych na przełomie wieków. Śmieszyło również jego sentymen- talne postrzeganie świata z ogranym moty- wem żywego organizmu, który wciąż dążąc do śmierci lub zepsucia ciągle coś gubi, tak jak on, bo on ma/miał skłonności do gubienia rze- czy i obrazów, ale wierzy, że na samym końcu egzystencji każdy w pierwszej kolejności tra- fi do Wielkiego Biura Rzeczy Odnalezionych, gdzie jest/ będzie wszystko, co zostało zagu- bione ubrania, parasolki, nawet śrubokręty. Różycki w swoich wierszach nie chciał oca- lać ani świata, ani siebie poprzez popularną w poetyce XX wieku metodę opisu i rozbu- dowanego po „manowsku” obrazu. Twierdził,
 36 LiryDram październik–grudzień 2023

























































































   36   37   38   39   40