Page 39 - 41_LiryDram_2023
P. 39

że dla niego pisanie wierszy ma charakter bardziej terapeutyczny, ale nawet nie tyle w stosunku do siebie, ale bardziej Jego czy- telników i to jest najważniejsza funkcja poezji współczesnej. Pytany o swoje najważniejsze wiersze odpowiadał, że każdy jest dla nie- go ważny i o żadnym nie umie rozmawiać. Mówił, że jak zwykle znowu ma/miał jakiś trudny okres, ale w czasie kiedy mu jest /by- ło smutno i źle, to jakoś przez przypadek ma się udać lub znalazł się w jakimś pięknym miejscu np. w Portugalii albo salonce literac- kiego expressu. I wtedy ten smutek przeobra- ża się w żal, że inni, którym też jest źle, nie widzą tych miejsc i prawdopodobnie nigdy nie znajdą się w takich pięknych okoliczno- ściach jak on. Albo nie będą mieli tyle szczę- ścia pomimo świadomości swoich ułomności, wynikających z bycia poetą, obcowania z tak ciekawymi i godnymi pożądania osobami, co pięknie opisał w jednym z moich ulubionych jego traumatycznych wierszy – Kobiety i złoto. Powtarzał, że świat go przeraża, ale i fascy- nuje, bowiem zauważył/ wie, że nawet brzyd- kie miasta, jeśli w nich żyją piękni ludzie, to robią się one piękne. Cierpiał/ cierpi, że inni tego nie dostrzegają, więc swoje wiersze two- rzy jak fotografie, listy do tych, którzy takich pięknych miejsc, nawet jeśli jakimś trafem tam będą, to nie zobaczą ich urody. Stąd jego wiersze są takie pełne uśmiechniętego żalu i nostalgii. Ten żal bierze się również z od- krycia, że z chwilą, kiedy już taką poetycką fotografię wywoła to miejsca te piękne miej- sca i ludzie znikają. Pozostaje tylko poetycki obraz, zapisany we wspomnieniu w liście. Dotyczy to również wrażeń z lektur i pozna- nych ludzi, twórców obecnych w jego wer- sach. Mało osób zauważało, jak jest w tym pisaniu nowoczesny, kiedy zastępuje liryczny
opis, typowy dla XX wiecznej poetyki, poetyc- kimi fotografiami miejsc i ludzi oraz niesza- blonowym odczytaniem nawet popularnych w środowisku lektur, i smutkiem typowym dla przełomu wszystkich epok.
Poeta ma również świadomość, że jego wiersz, oprócz swoich funkcji terapeutycznych, aby oddziaływać musi mieć/ma moc zaklęcia. Dla- tego, jak zaklęcie, musi być powtarzalny i ryt- miczny, by zmienić smutną rzeczywistość w nierzeczywisty świat i czas urojeń, tak by spowodować wstrząs albo chociaż wywołać uśmiech czytelnika. By uzyskać ten magicz- ny efekt, pisząc wiersz powtarza go wciąż od nowa, od pierwszego wersu wielokrotnie, dopóki nie uzna, że nadał mu właściwy rytm i moc. To powtarzanie wersów i ich zmiana powoduje, że często jego utwory zaczynają się tym samym wyjściowym wersem.
Takie postrzeganie rzeczywistości, w której to co bolesne i kłopotliwe, także zagubione, na- wet jeżeli jest ułożone w opowieść jak w Dwu- nastu stacjach to ma własną logikę. Różycki nie podrabia jak to jest modne miejsc i opi- sywanych osób, ale stara się zachować ce- chy autentyku bez propagandowej schema- tyczności przedstawienia tego, co uznajemy za rzeczywiste. To, co brudne i negatywne, łagodzi humorem i wyrozumiałym uśmie- chem w poetyckim fotografowaniu również autoportretu pisarskiego, który ma się po- dobać w sposobie pisania, ale we wspólno- cie i niedoli przesiedleńców, stąd jego skłon- ność do ładnego pisania i klasycznej formy. Różycki, jako jeden z pierwszych, w swoim poemacie o przesiedleńcach odrzuca style sprzed 1989 roku, obecne jeszcze w poezji Miłosza czy Szymborskiej i dla wyrażenia historyczności wybiera ironiczne potrakto- wanie innych stylów – jest mimo nawiązań
październik–grudzień 2023 LiryDram 37






























































































   37   38   39   40   41