Page 81 - 41_LiryDram_2023
P. 81

I alkoholem, który niczego nie ożywia – Może jedynie konserwuje
Zabytki, gasi zarzewia.
W lustrze
Wyjrzała twarz utopiona w dłoniach, A może w plamach udręki;
Na obrazie Holendra,
Który wnet pozbawi się mięsa
I wyśle Ci pocztą, Byś usłyszała – Płótno.
***
Przez białe ścieżki bezsennych nocy, Skruszone światłem okruchy miasta – Ulice, urwane przeciągi przecznic
I uczuć.
Przewrotnie wciągasz mnie w przesyt Odległą uciechą rozbliżeń,
Gdy zbywasz mnie przewlekle – Strapiona.
I tylko wiatr
Między dzielnicami – Szorstka zalotność Smutku.
Szymon Bombol
Ja jestem miłość, ja jestem wstyd
‚Have thy will,
I am the love that dare not speak its name.’
Jam jest miłość
która nie śmie wymówić swojego imienia Jam jest namiętność
nic nie może zaspokoić mojego pragnienia
październik–grudzień 2023
LiryDram 79












































































   79   80   81   82   83