Page 107 - 43_LiryDram_2024
P. 107
Ona
Delikatną miała skórę widać było przez nią szczeliny myśli
i rozbiegane żyłki pragnień zwieńczone sercem
odwaga zbliżeń
zawsze zatrzymywała się
na pierwszej plamce nad łokciem
delikatną miała skórę z kruchego czekania
musiała codziennie dolepiać słowa do myśli i zawijać
w kokony mitu
Grzegorz Trochimczuk
Tęsknota z osnową Portugalii
Spoglądam na jesion – liście roni
Nawet gdybym wszedł nań wysoko, nie dojrzałbym krańca
Spoglądam na łąki – perz pożółkły
Zrywam pęk i poddaję wiatrowi, niech goni na skraj, goni
Spoglądam w noc – czerń gwiazd
Świat skrytych myśli i snów, co mylą, lecz serce nie śpi
Spoglądam w głąb – jestem sobą
W komunii rozumu i duszy dojrzewają strugi Vinho Tejo
Spoglądam w dal – wyłącznie ocean
Niespokojna brygada fal dociera i bije w Cabo da Roca grań
Spoglądam na dłonie – palce nie dotkną
oliwnych konarów, sok cieknie z cierni bezpowrotnie
Spoglądam w oczy – zamknięte
Odległe ślady są zatarte, pamięci oślepłe oko mięknie
kwiecień–czerwiec 2024 LiryDram 105