Page 138 - 32_LiryDram_2021
P. 138

  projektów. W jej artystycznym portfolio zo- baczymy między innymi.: rysunki linearne, autoportrety, małe wyrzeźbione ceramiczne kobiece figurki, symboliczne waginy, zdjęcia kompozycji kulinarnych, realistyczne, a zara- zem medytacyjne studium warzyw, owoców, pieczywa, chleba powszedniego oraz obrazy będące przedstawieniami składników, które zaraz staną się częścią potrawy.
Dla Julii Matei dziełem sztuki może być wy- konana gliniana miska na zupę, ale również sama zupa, a także proces jej przygotowania i dzielenia się nią z bliskimi.
Wszystko się miesza i miksuje jak w blende- rze, prowokując odbiorcę do pytania o es- tetyczny i filozoficzny wymiar tego, co co- dzienne i osobiste.
Odpowiedź na to pytanie jest otwarta, jed- nak warto prześledzić, w jaki sposób pomimo pozornego rozproszenia elementy artystycz- nych projektów wywodzących się z konkret- nych sytuacji i przeżyć wiążą różne dzieła i techniki w strukturę jednej wypowiedzi. Proponowane interakcje i „przeniki” ekspo- nują różne wymiary intymnego doświadcze- nia, skłaniającego do rozważań o naturze poszukiwania własnej drogi – artystycznej i życiowej prawdy .
Matejka przez swoje pozorne rozproszenie i programowy brak spójności, intuicyjnie przywołuje w swoich pracach ciekawe kon- strukty pojęciowe stanowiące pomost mię- dzy światem patetycznej sztuki a pomijaną codziennością. Owo rozproszenie pozwala jej po mistrzowsku balansować na styku sztu- ki i rzeczywistości, stając się dla niej wa- runkiem wolnego wyboru i nieskrępowanej wypowiedzi.
Artystyczny instynkt podpowiada jej, by wybrała sztukę wolną od monumentalnych
wytworów artystycznego ego, patetycznego indywidualizmu i patriarchalnego wywyż- szania. Przyjęcie takiej perspektywy pozwa- la docenić sztukę codzienności, a poprzez nią wszystko to co prozaiczne, zapomniane, zacienione, wstydliwe, malutkie i pozornie nudne oraz niegodne tak zwanej wysokiej sztuki. Codzienność można zlekceważyć lub przejść wobec niej obojętnie albo zo- baczyć w niej potencjał zmiany, rozwoju i kreacji. W pracach Julii Matei codzien- ność wydaje się aspektem dynamicznego chaosu, z którego wyłania się i porządkuje jej własna rzeczywistość, ujawniając filo- zoficzną i emocjonalną głębię.
Otwartość artystki umożliwiająca jej roz- wój stanowi zarazem cechę autoportretu wyłaniającego się z jej prac. Autoportre- tu wrażliwej i kreatywnej kobiety: matki, miłośniczki przyrody, sportsmenki, zwo- lenniczki praw kobiet, równości płci, part- nerstwa oraz szeroko rozumianej wolności w sztuce i w życiu.
Spojrzenie Julii Matei na sztukę i przefil- trowanie codzienności przez jej uważną wrażliwość są bardzo ciekawe i oryginal- ne, dzięki czemu jej twórczość stała się również dla mnie mocnym i głębokim we- wnętrznym przeżyciem. Wydaje mi się, że Julia Matea już teraz zbliżyła się do wy- pracowania twórczej metody, która otwie- ra oczy innym na nieznane lub pomijane obszary życia.
Miarą wybitności każdego artysty i artystki jest odkrycie własnego i niepowtarzalnego sposobu patrzenia na świat i podzielenia się tym z innymi. Julii Matei właśnie to się uda- ło, co oznacza, że samodzielnie biegnąc do przodu, wyzwoliła swoją muzę, która teraz ciągle może nas zadziwiać.
136 LiryDram
lipiec–wrzesień 2021























































































   136   137   138   139   140