Page 83 - 28_LiryDram_2020
P. 83

WARSZAWA 2020
Elżbieta Musiał
Przez analogię
Ten  lm był o tym, jak on w pewnym momencie
nie żyje. Ale nie umie odejść i nieustannie uczestniczy w jej dniach. Jakby wiedział, że tylko milczenie przewlekłe może wprawić w konsternację, więc ciągle do niej mówi. Ona ciągle tego nie słyszy, choć wsłuchuje się w jego milczenie.
Milczenie – a nie niepewność. A nie pewność, że to śmierć.
Patrick Swayze, gdy kręcił  lm, był całkiem, całkiem. Podobał się mojej Stasi, która lubi twarze takie dobre. A przecież nikogo nie wyleczył. Dopiero choroba.
Nie do wiary, że w gorączce pominął
ten cały Hollywood z uśmierzającą
wszystko lekkością; tabletka  lmu na język i
po wszystkim. Hopkins w wywiadzie powiedział kiedyś, że to w szpitalu, a nie na planie  lmowym,
spotyka się najważniejszych ludzi. Na miejscu Swayze rozejrzałabym się, kto przy nim stanął ramię w ramię, gdy on już tak cały na biało leżał.
Przenikalność, o! ta to dopiero stwarza warunki.
Anna Maria Musz Połów
to jest twoje pismo a to jest twoje ciało tak opierasz się fali pod naporem świtu
to jest twoje pismo a to jest twoje ciało
jakby cię prorok odchodząc zastawił na połów
to jest twoje ciało a to jest twoje pismo
czuję – trzepie się w tobie serce? ryba słowa?
to jest twoje ciało a to jest twoje pismo
kładziesz je – srebrną rybę w biały piach papieru
lipiec-wrzesień 2020
LiryDram 81


































































































   81   82   83   84   85