Page 91 - 28_LiryDram_2020
P. 91

Czwarte drzwi
Przechodzi przez pierwsze drzwi I zaczyna wierzyć
W co ojciec przestał wierzyć
Dziecko przekracza próg drugich Drzwi i zaczyna wątpić w to
W co zaczynało wierzyć
Dziecko przekracza trzecie drzwi I ojciec zaczyna wierzyć
 e ono nie wierzy
W czwarte drzwi
Dziecko otwiera czwarte drzwi I ojca już nie ma
Ale ono jeszcze wierzy
 e to trzecie drzwi
Dzień jeden – nocy siedem
Nocy pierwszej rozkułem bramy encyklopedii i uwolniłem Wielkich Proroków prosząc ich o nowy wyraz – wypadły ołowiane dzwoneczki szeleszczące patyną
W dzień odpoczywałem
Nocy wtórej spaliłem błękitne skrzydełka marzeń Cherubinków wtórujących Wielkim Prorokom – w zarzewiu znalazłem diabelskie kopytko – złota podkówka wpisała
w mojej anielskiej duszy znamię – przynależności
W dzień odpoczywałem
Nocy trzeciej wyniesione z ognia wiersze na temblaku wkleiłem do podręcznika historii klasy pierwszej liceum medycznego (w oryginale) – smagano mnie pamięcią – biczowano tradycją – wstrzyknięto kroplówkę futurologii W dzień odpoczywałem
lipiec-wrzesień 2020 LiryDram 89


































































































   89   90   91   92   93