Page 93 - 28_LiryDram_2020
P. 93

Jakże licha
Mucha uporczywie zygzakuje nad truchłem
większej muchy – swej matki?
Pies czuwa na grobie swego pana Do śmierci
Liść więdnie wcześniej niż łodyga – umiera przed kwiatem?
Woda zamarza i jest lżejsza od wody
Powietrze? – wdzięczne i posłuszne są mu
ptaki I marzenia o nadziei szalonych kochanków
Jakże licha nasza czułość wobec Braci Mniejszych tego świata Oni wciąż walczą o uznanie swej duszy Płaczą
potajemnie nad hipokryzją hierarchów ich żołnierzy uzbrojonych w koloratki Nam wystarczy pęczniejąca bańka pychy: Mamy rzymskie prawo Boską komedię
I boską cząsteczkę
I cykutę
Sokratesa
Na organy i protest songi
Lepiej, Grażyno, pozostańmy w domu; tu szczelnie okna chronią nas od plotek
i dziecku cieplej – nie splami się błotem, najlepiej tutaj ufać po kryjomu.
A jeśli przyjdą nasi przyjaciele,
w mocnej herbacie troski wspólnie zwarzą, zostawią ciszę nam przychylną w progu
i omówimy co sumienia każą.
Nie należy pytać, czy zwierzęta potra ą myśleć, tylko czy cierpią (Jaremy Bentham)
lipiec-wrzesień 2020
LiryDram 91


































































































   91   92   93   94   95