Page 87 - 30_LiryDram_2021
P. 87

 z przyjaciółmi na całym świecie, a przywo- łane przez Poetę jako zwyczajna radosna ro- dzinna scenka z życia w trakcie posiłku, za- mienia się koszmar: fotograf klika w przy- cisk SEND / a ten garbaty przy stole obok / w zapalnik ładunku wybuchowego. I na- tychmiast staje się dla wszystkich zrozu- miałe, że tak dramatyczne wydarzenie mu- si mieć swoją traumatyczną pointę: w gru- zach znaleziono trupa / ze smartfonem w rę- ce. Czy powinien ją posiadać wiersz – rów- nie katastroficzną? A może jednak pauza (dłuższa cisza) w zakończeniu będzie wy- mowniejsza? Poeta znajduje trzecie – sobie właściwe – rozwiązanie tego ogromnego na- pięcia, które w kilku następujących po sobie strofoidach wytrawnie komponuje, dodając realistyczne szczegóły, wcześniej utrwalone urządzeniem cyfrowym. Żeby w miarę do- brze oddać zamysł Autora, znów przywołam
jego upodobanie do używania słów w spo- sób maksymalnie zwięzły. Pointa, która za- pisana jest dystychem, odwołuje się do dal- szego zaświatowego (sic!) cyfrowego trwa- nia ofiar tego zamachu terrorystycznego: na ekranie uśmiechająca się rodzina / i 230 laj- ków.
Paradoks z natychmiastowym efektem za- skoczenia to jeden z najbardziej ulubionych środków stylistycznych Joachima Neande- ra, więc użycie go i w tym przypadku wydaje się zabiegiem mistrzowskim. Poeta uzyskuje bowiem efekt podwójny: ekran ze zdjęciem nieistniejącej już szczęśliwej rodziny i inter- netowe polubienia stają się wbrew przezna- czeniu, ale zgodnie z fatum (nieodwracal- nym losem), jednocześnie pamiątką i nekro- logiem z księgą kondolencyjną. A owa nisz- czycielska siła wyznaczająca bieg wydarzeń ciąży na ludzkości w dalszym ciągu, co za- uważa Poeta już w poprzednim swoim tomie poetyckim Nie będzie tablic (2016) w stro- foidzie: ale czasy się zmieniły / gazety i te- lewizja / zapewniają nas że lato / staje co- raz bardziej niebezpieczne. W mojej ocenie, choć Autor nie jest katastrofistą, gdyż w je- go utworach można znaleźć wiele akcen- tów optymistycznych i afirmujących życie, to jednak jako kronikarz współczesnej „komedii ludzkiej” musi w sposób wyważony i lapidar- ny zamanifestować swoje głębokie odczucia, z jednej strony bez introspekcji, z drugiej bez moralizatorskiego komentarza.
Jak bardzo określenie lapidarny pasuje do ostatnich utworów Joachima Neandera, świadczy inny pochodzący z omawianego tomu wiersz o mocnym (w moralnej wymo- wie) tytule Mord w katedrze, także opatrzo- ny metryczką w postaci daty i miejsca: Ni- cea, Francja, 29 października 2020 r. Źródła,
styczeń–marzec 2021 LiryDram 85
Joachim neander, 230 lajków, Wydawnictwa Signo, Kraków 2020
 




























































































   85   86   87   88   89