Page 168 - 36_LiryDram_2022
P. 168
Waldemar Marczewski, dyrektor Zespołu Szkół Poligraficznych w Warszawie w latach 1984-1991
i ciepłym. Miał zasady. Był konsekwentny. Swoim córkom oddałby wszystko. Zawsze pomagał, wiele rozumiał, potrafił słuchać. Takim go pamiętam. Tak też wspominają go absolwenci Zespołu Szkół Poligraficznych w Warszawie, którego był dyrektorem w la- tach 1984-1991.
Ojciec był bardzo oczytany i mądry. Uwielbia- łam dyskutować z nim na tematy związane z życiem, filozofią i polityką. Ponieważ z wy- kształcenia był inżynierem, cenił porządek, systematyczność, punktualność. Chował nas krótko. Pamiętam, że nawet na studiach nie mogłam wracać do domu zbyt późno. Godzi- na 22.00 to była ta pora, gdy jego córki po- winny być już w domu.
Budynek Zespołu Szkół Poligraficznych przy ulicy Stawki 14 w Warszawie
Mój ojciec urodził się w 1942 roku w czasie wojny. Od początku mieszkał w Suchednio- wie. I tutaj uczęszczał do mieszczącej się niedaleko kościoła szkoły podstawowej – Pu- blicznej Szkoły Powszechnej nr 2, która już nie istnieje. Budynek stoi i został rozbudowa- ny, a w miejscu dawnej Dwójki mojego Taty jest Trójka. Jednak w archiwach szkolnych, które przetrwały (uwaga!) w obecnej Jedynce mieszczącej się przy Zalewie, udało mi się odnaleźć jego „Arkusz ocen, sprawowania i postępów w nauce”. Stąd wiem, że do klasy pierwszej zaczął uczęszczać w wieku siedmiu lat w roku szkolnym 1949/50. Był bardzo dobrym uczniem. Siedmioklasową szkołę ukończył w roku 1955/56. Co ciekawe, za- uważyłam, że jego wychowawczynią była Józia Studniarzówna, nauczycielka historii, którą z kolei pamiętam z czasów mojego dzieciństwa w Suchedniowie, również z ulicy
166 LiryDram lipiec–wrzesień 2022