Page 50 - 36_LiryDram_2022
P. 50

  Liryka
 Marka Wawrzkiewicza
jako„niekończący się
poemat o przemijaniu”, miłości i umieraniu
 Agnieszka Tomczyszyn-Harasymowicz
Krytyk literacki – Leszek Żuliński – napi- sał o twórczości Marka Wawrzkiewicza: „Wawrzkiewicz – tak mi się czasami zdaje – pi-
sze ostatnimi laty swój niekończący się poemat o przemijaniu, kiedy z osiągniętej wyżyny widzi się obrazy piękne, ale zasnute już mroczną mgłą wieczoru”1. I ma rację, poeta rzeczywiście dąży ku ostateczności, o niej często pisze, z nią się mierzy. Jednak w tej zadziwiająco pięknej dro- dze poświęca się uczuciom namiętnym i głębo- kim – one wiodą go „w ognistej podróży do sta- cji Niepowrót”. Tu pozostanie sam – z własnym ucieleśnieniem wiersza-dowodu-życia.
Jesteśmy razem, ale będę sam
W ognistej podróży do stacji Niepowrót.
Płomień jest sprawiedliwy i łakomy. Najpierw trawi włosy, miękkie tkanki, Mózg, później obgryza kości. Podobno Najtrudniej przełknąć mu myśli, z tą ostatnią
„nareszcie”. Reszta to już tylko fizyka Z odrobiną chemii. To, co pozostaje
I co może się przydać – przyszłym trawom,
Podziemnym strugom, wiatrowi.
A pamięć? Prawda, pozostaje pamięć, Krucha własność innych. Trwa,
Jeśli oddychać ostrożnie i nie dmuchać W popiół.
(Marek Wawrzkiewicz, Popiół)
 48 LiryDram lipiec–wrzesień 2022


















































































   48   49   50   51   52