Page 53 - 36_LiryDram_2022
P. 53
Wiedziałem przecież, że to wszystko mija. Ale nie wierzyłem, że aż tak.
(Ażtak–Ażtak) Kontynuację tematyki mijania, starzenia, od- dzielenia, umierania – widać w zbiorach na- stępnych Marka Wawrzkiewicza. Późne popołu- dnie (2001) wychodzi po dziesięcioletnim mil- czeniu poety i mieści wiersze dotyczące wielu żyjących bliskich (Monolog do Gąsiorowskiego, Kolęda – Zbyszkowi Jerzynie – kolędnikowi6, Poeta biegnie polem w stronę puszczy – J. Górzańskiemu) oraz tych, którzy odeszli: żony Małgorzaty, ojca Romana Wawrzkiewicza, ciotki Anielki. „Dużo jest w tym tomie o śmierci. Bo- wiem odchodzą najbliżsi. Robi się wokół coraz bardziej pusto. I to coś, jak napisze poeta wisi w powietrzu. Więc trudno o tym nie myśleć. To nieuniknione i przerażające coś – przypiera
do muru, przyspiesza oddech”7.
Świat się kurczy. Coraz nam bliżej w zaświaty.
(Na przykład – Późne popołudnie)
Kolejnymi ważnymi książkami o upływie czasu są: Każda rzeka nazywa się Styks8 oraz Smut- na pogoda (2003). W pierwszej wiele utworów powtarza się z Późnego popołudnia, między innymi Lista obecności – wiersz o przyjacio- łach poety:
[...] Płomyk ostatniego czasu Podpełza coraz bliżej.
Biorę do rąk tomiki wierszy. Listę obecności
Na tym niewdzięcznym świecie. Górzański?
Obecny. Gąsiorowski?
Jestem. Kijonka?
Ja też. Boczkowski? Jest.
(Lista obecności – Każda rzeka nazywa się Styks) Zaś w Smutnej pogodzie pisze poeta o zdarze- niu dla niego niezwykle ważnym – o śmier- ci ukochanej matki. „W tym tomie właściwie tylko jedno wydarzenie z przeszłości jest nie- wątpliwe – konstatuje Krzysztof Gąsiorowski we wstępie do tej książki – a jakby niemoż- liwe. To śmierć matki. Matki nie umierają, wychodzą po zakupy”9.
Niebo, w którym 12 grudnia zamieszkała moja matka,
Nie jest przesadnie dostojne. Starawa wersalka
Z wytartych chmur, w kącie błękitnej kuchni
Miniaturowa śnieżyca, w której chłodzi się ambrozja
Przypominająca smakiem mleko lub herbatę.
(Matka – Smutna pogoda)
W późniejszym tomiku Dawne słońca (2010) uwagę zwracają Listy do matki poety, o któ- rej zawsze mówi z wielkim szacunkiem i roz- rzewnieniem. W 2022 roku zapowiadane jest wydanie książki poetyckiej pod tytu- łem Pierwsze i ostatnie, dedykowanej wła- śnie matce poety – Wandzie Wawrzkiewicz z domu Cegłowskiej. Ten wiersz, drukowany w Dawnych słońcach, znajdzie się również w nowym zbiorku:
Fotografia kłamie. Moja matka Nigdy nie była taka stara.
lipiec–wrzesień 2022 LiryDram 51