Page 91 - 36_LiryDram_2022
P. 91

  Beata Patrycja Klary-Stachowiak, Lęgnia, Wydawnictwo Dlaczemu, Warszawa 2022
do wykreowanego uniwersum. Nasza histo- ria to tylko korzenie utrzymujące nas obecnie w pozycji pionowej. Korzenie drzewa gene- alogicznego, z którego opadają i na którym odrastają liście, bowiem wszystko się nie- zmiennie zmienia, krew i geny się mieszają.
/Nad moją głową i kurdyjskiej matki z Haj- nówki
jest podobnie wilgotno. Ale ja mam tylko trzy kroki do domu/.
Trzy kroki do domu, alegoria strefy komfortu, który dla każdego znaczy coś innego, pomimo podobnych warunków otoczenia, i nie każde- mu jest dany. Budujemy domy, zostawiamy puste miejsce przy stole dla gości, czasem jednak drwi są zamknięte.
Otoczenie znane – to tak mało, a tak wiele, dla jednych norma, dla innych nieosiągalne szczęście. W jednym zdaniu ogromna prze- wrotność i przytyk do niesprawiedliwości.
Ta opowieść, jak każda inna, potrzebuje roz- winięcia /ten świeży wykwit na dębie zapra- sza otwartym wejściem. Ukwapliwe ptaki, szykują się na gody tak szybko, jak wioskowa młodzież na obściskiwanki//a natura wyzna- cza czas na herbatę z ziela marzanki wonnej// Przygasło u sąsiadów ale jak to w wiosce, ni- gdy i nigdzie nie jest całkiem śpiąco/. Jedną ze ścieżek tego rozwinięcia jest natura wy- znaczająca rytm, uświadamiająca potrzeby, kreująca rozwiązania, podpowiadająca metody wiązania końca z końcem. Podmioty liryczne, podążając tą ścieżką albo alternatywną bli- ską optymalnej, zdają się być jej całkowicie podporządkowani, a takie podporządkowanie jest możliwe tylko w szczególnych przypad- kach z uwzględnieniem symbiozy, bo podob- no jednego człowieka wychowuje cała wieś.
 lipiec–wrzesień 2022
LiryDram 89


























































































   89   90   91   92   93