Page 5 - ZBL_Uciec przed rakiem
P. 5

 wewnętrzne. Dziś wiemy z całą pew- nością, że i oni zmagali się z rakiem. Wzmianki o różnego rodzaju nieule- czalnych chorobach, którym towa- rzyszy pojawienie się nowotworów w różnych obszarach ciała, można też znaleźć w traktatach medycznych Indii, starożytnych Chin i Babilonu.
Jedna z metod leczenia raka opi- sana została w Papirusie Medycznym Ebersa z ok. 1550 r. p.n.e. Papirus Eber- sa był encyklopedią medyczną staro- żytnych Egipcjan zawierającą ponad 900 recept leczenia chorób. Zalecana wtedy terapia polegała na stosowa- niu okładów (ziołowych, z wyciągiem z tkanek egzotycznych zwierząt), jadu pszczół, węży oraz nacinanie guza. Lekarze twierdzili, że w miejscu na- cięcia rozpocznie się stan zapalny, który zniszczy guz.
Najciekawsze jest to, że metoda nazywana „faraońską”
w niektórych przypadkach była skuteczna. Np. tzw. nowotwór św. Peregryna
może samoistnie ustąpić
w przypadku zakażenia rany. Jednak znacznie częściej uzdrowiciele z Egiptu, Grecji, Rzymu i Indii ograniczali się do przykładania ciepłych okładów do guza w nadziei, że ogrzewanie pomoże uporać się z chorobą.
„Ojciec Peregryn żył na przeło- mie XIII-XIV w., pochodził z dobrej rodziny i wiódł uczciwy tryb życia, a zasłynął dzięki niezwykłej historii swojej choroby. W młodości ksiądz za- chorował na raka nogi, co wymagało jej amputacji. Kiedy jednak zbliżał się czas operacji, lekarz zauważył, że guz znika, więc szczęśliwy ksiądz opuścił „gabinet” na obu nogach. Dziś wiemy, że spontaniczne wyleczenie raka jest całkiem możliwe, choć dość rzadkie. Czasami drobnoustroje dostające się do rany faktycznie „modyfikują” od- powiedź immunologiczną i organizm jest w stanie pokonać raka. Na tej za- sadzie opiera się współczesna immu- noterapia. Jednak w średniowieczu nie wiedzieli nic o działaniu układu odpornościowego, dlatego cudowne
uzdrowienie przypisywano nie drob- noustrojom, ale boskiej interwencji. Przez wiele lat w chirurgicznym le- czeniu nowotworów uwzględniano „immunoterapię” polegającą na za- nieczyszczeniu rany chirurgicznej. Ponieważ nie było mowy o sterylności pomieszczeń i narzędzi chirurgicz- nych, chirurdzy wycinający guzy no- wotworowe nieuchronnie wprowa- dzali do nich bakterie chorobotwórcze (na przykład Streptococcus pyogenes i Serratia marcescens). Dla wielu osób, które poddały się operacji, zakończy- ło się to niepowodzeniem, ponieważ doprowadziło do sepsy (śmiertelnego zatrucia krwi). Jednak byli pacjenci, którzy wyciągnęli „szczęśliwy bilet” i zostali wyleczeni. Podobne przy- padki opisano w XVIII, XIX, a nawet na początku XX wieku.”
Plaga ludzkości – rak – od wie- lu stuleci uważana jest za chorobę nieuleczalną i chociaż współcześni naukowcy poczynili ogromne postępy w walce z tą chorobą, lekarze nawet dzisiaj nie dają 100 proc. gwarancji wyzdrowienia. Brak oczekiwanych wyników nie był jednak powodem do zaprzestania badań w tym obsza- rze ani dziś, ani w czasach starożyt- nych. Co więcej, to właśnie osiągnię- cia starożytnych Greków stworzyły podstawę współczesnych metod roz- poznawania i leczenia nowotworów. W IV-V wieku p.n.e. ojciec medycyny, Hipokrates, poważnie zaczął badać nowotwory złośliwe i zidentyfikował
kilka ich odmian. Każdy ze zidentyfi- kowanych gatunków otrzymał szcze- gółowy opis w pracach starożytnego naukowca i osobistą metodę leczenia. To właśnie Hipokrates zaproponował nazwanie tej choroby rakiem, ponie- waż swoim wyglądem, złośliwy guz z wychodzącymi z niego we wszyst- kich kierunkach żyłami, przypominał mu kraba („καρκίνος” w starożytnej grece). Nazwa onkologia, dziedzina medycyny zajmująca się badaniem nowotworów łagodnych i złośliwych, również pochodzi od słowa „ὄγκωμα” („guz” ze starożytnej greki) używane- go przez Hipokratesa.
Prawie 2000 lat przed wynale- zieniem wszystkich nowoczesnych przyrządów pomagających w prowa- dzeniu badań: mikroskopów, szkieł powiększających, lup itp. – diagno- styka nowotworów opierała się wy- łącznie na podstawie słów pacjenta i obserwacji lekarza. Jednak pomimo niedoskonałości metod, Hipokrates potrafił zidentyfikować wspólne po- dobieństwa wielu chorób i określić je jako onkologiczne. Sformułował też, na podstawie swoich obserwa- cji, tezę: „W przypadku nowotworu ukrytego lepiej nie uciekać się do żad- nego leczenia, gdyż leczeni pacjenci umierają szybko, a bez leczenia mogą żyć długo”.
Teoria czterech płynów
Hipokrates rozpatrywał raka z punktu widzenia teorii humoralnej (mokrej).
v
     wydanie specjalne – UCIEC PRZED RAKIEM
5



















































































   3   4   5   6   7