Page 7 - ZBL_Uciec przed rakiem
P. 7
miejscowe guzy, które łatwo rozprze- strzeniają się poprzez limfę, tworząc wyspy zmian zwane przerzutami i po- jawiają się w obszarach odległych od guza głównego. Stwierdził też, że rak postępuje krok po kroku, zaczyna- jąc od lokalnej choroby organicznej. Teorię humoralną zastąpiono w tym czasie teorią limfy. Uważano wówczas, że nowotwór powstaje, gdy w narzą- dach i tkankach stopniowo gromadzi się niszczący i zatruwający organizm płyn limfatyczny.
Przełom w zrozumieniu przyczyn nowotworów nastąpił w połowie XIX wieku, wraz z pojawieniem się nowo- czesnego mikroskopu. Tkanki nowo- tworowe usunięte przez chirurga moż- na było badać i odróżniać od zdrowych. W 1838 roku niemiecki naukowiec, „oj- ciec onkologii” Robert Virchow, jako pierwszy opisał komórki nowotworowe i ustalił również, że istnieje bezpośredni związek pomiędzy stanem zapalnym a nowotworem. W ten sposób położył on naukową podstawę dla współcze- snych badań patologicznych tkanki nowotworowej. W tym czasie funk- cjonowała już chirurgia aseptyczna (dzięki angielskiemu lekarzowi Jose- phowi Listerowi) i znieczulenie, które wynalazł bostoński dentysta William Morton, dzięki czemu chirurgiczne leczenie chorób onkologicznych prze- stało przypominać loterię.
Ale nawet tak ważne odkrycia nie pozwoliły jeszcze ustalić przyczyn rozwoju nowotworów. W tamtym czasie głównymi wersjami były: ura- zy, przewlekłe podrażnienia i wpływ pasożytów.
W 1904 roku słynny rosyjski lekarz Albert Braunstein utworzył w Rosji pierwsze na świecie laboratorium, które umożliwiło badanie tkanek no- wotworowych. W tym samym czasie otwarto też pierwszy w kraju szpital specjalizujący się w leczeniu chorych na nowotwory. Dziś klinika ta znana jest jako Moskiewski Instytut Onko- logiczny im. P. A. Hercena. Impulsem do rozwoju i doprowadzenia badań onkologicznych do współczesnego poziomu było odkrycie onkoimmu- nologii i ontogenetyki. Jest prawdą, że lekarze, naukowcy nie byli w stanie udzielić odpowiedzi na główne pyta-
nie – co dokładnie powoduje wzrost nowotworów, jednak dyscypliny te umożliwiły skuteczniejsze leczenie ludzi i sprawiły, że dzisiejsza onko- logia nie jest już wyrokiem śmierci.
Leczenie raka
w XX wieku – krótka historia radioterapii
W 1898 roku Maria i Piotr Curie od- kryli, że rad i polon mogą emitować promieniowanie radioaktywne. Cztery lata później niemiecki biolog Theodor Boveri doszedł do wniosku, że guzy nowotworowe powstają ze zwykłych komórek z uszkodzonymi chromo- somami. Mniej więcej w tym samym czasie odkryto, że promieniowanie radu może również uszkadzać chro- mosomy w komórkach. Rok później, po raz pierwszy, użyto radu do uszko- dzenia komórek nowotworowych i ich zniszczenia. W eksperymencie wzię- ło udział dwóch pacjentów z rakiem podstawnokomórkowym – obaj wy- zdrowieli. Przez długi czas głównym problemem radioterapii był brak moż- liwości kontrolowania jej. Trudności pojawiały się zarówno z obliczaniem wymaganej dawki promieniowania, jak i z ukierunkowaniem jej na ko- mórki nowotworowe. Był to bardzo poważny problem, ponieważ nieukie- runkowane precyzyjnie promieniowa- nie nieuchronnie uszkadza również zdrowe komórki. Radioterapię konfor- malną, która ten problem rozwiązała, opracowano w ostatniej ćwierci XX wieku. Wiązką promieniowania za- częto sterować za pomocą tomografii komputerowej, która pozwala uzyskać precyzyjne trójwymiarowe modele napromienianej tkanki.
Następnie pojawiła się radiotera- pia o modulowanej intensywności (IMRT), która umożliwia dostosowa- nie intensywności leczenia oraz radio- uczulacze – substancje zwiększające wrażliwość komórek nowotworo- wych na działanie promieniowania. Wszystko to pozwoliło znacząco ogra- niczyć skutki uboczne leczenia.
Chemioterapia
W 1909 roku niemiecki chemik Paul Ehrlich odkrył, że układ odpornościo- wy organizmu może tropić i niszczyć
komórki nowotworowe. Pomysł ten przerodził się w „hipotezę nadzoru immunologicznego”, a Ehrlich stał się „ojcem” dwóch metod leczenia raka – immunoterapii i chemioterapii. Przełom w chemioterapii nastąpił jed- nak dopiero po II wojnie światowej, w roku 1949. W tym czasie naukowcy aktywnie badali trujący gaz iperyt, bardziej znany jako gaz musztardowy, który był używany jako broń chemicz- na. Nieoczekiwanie odkryli oni, że związki iperytu azotowego pomaga- ją zwalczać raka węzłów chłonnych (chłoniaka). „Zmodyfikowane” związki gazu musztardowego stały się pierw- szymi w historii lekami chemiotera- peutycznymi na nowotwory.
Następnie stworzono różne leki stosowane w chemioterapii, od ami- nopteryny (związku kwasu foliowe- go, czyli witaminy B9), która może zahamować ostrą białaczkę u dzieci, po terapię uzupełniającą, która po- mogła w walce z nieuchwytnymi przerzutami. W 1958 roku pojawiła się chemioterapia skojarzona, która wykorzystuje kilka leków jednocze- śnie i jest skuteczniejsza.
Terapia hormonalna
W 1941 roku amerykański fizjolog Charles Huggins wykazał, że obni- żenie poziomu testosteronu przy jednoczesnym zwiększeniu poziomu estrogenu w organizmie cofa guzy prostaty. Aby osiągnąć ten cel, Higgins usunął pacjentom jądra i wstrzykiwał im żeńskie hormony płciowe. W ten sposób narodziła się terapia hormo- nalna, która do dziś stanowi podstawę leczenia raka prostaty i piersi. Obec- nie w tym samym celu stosuje się ła- godniejsze leczenie – leki blokujące męskie i żeńskie hormony płciowe, na przykład inhibitory aromatazy i hormonu luteinizującego.
Immunoterapia
Ta metoda leczenia raka jest zarów- no najbardziej zaawansowana, jak i najstarsza, jeśli oczywiście uznać faraona Imhotepa za odkrywcę im- munoterapii. Tak naprawdę świa- dome stosowanie tej techniki było możliwe dopiero od lat 70. XX wieku, kiedy rozpoczęto masową produkcję
v
wydanie specjalne – UCIEC PRZED RAKIEM
7