Page 126 - 24_LiryDram_2019
P. 126
i Tomasza Gremma. W salonie rodziców wy- stępowała od 1805 r., a odwiedzali go znani muzycy: Kurpiński, Elsner, F. Lessel i zagra- niczni artyści. Urodziła się w roku rewolucji francuskiej – 1789 – i może jakaś iskra rewo- lucji przyświecała jej działaniom. Los kobiet artystek nie był łatwy, a Maria zdecydowała się na rozwód, na opiekę nad trojgiem dzieci, by móc poświęcić się pracy artystycznej, sła- wić sztukę polską w całej Europie – w Niem- czech, Czechach, Austrii, we Francji, w Anglii, Genewie, we Włoszech i w Rosji. Sławni mu- zycy dedykowali jej swoje utwory wpisane w Album Musical, portretowali ją wielcy mala- rze, a Goethe zachwycony jej grą i wdziękiem napisał na jej cześć poemat Aussöhnung (Po- jednanie), nazywał ją „Czarowną Wszechmo- gącą w królestwie tonów”. Nie komponowała wielkich form takich jak koncert, sonata, ale jednoczęściowe miniatury salonowe, tańce (mazurki, polonez), nokturny, phantaisie, di- vertissement, sérénade i pierwsze w Polsce etiudy. Wydała w 1819 r. cykl Vingt Exercices et préludes, a więc 20 etiudowych utworów, 10 lat wcześniej, niż Chopin zaczął ten gatu- nek uprawiać. Komponowała też – „błyszczą- ce” w salonach francuskich do lat 30. XIX w. – romanse do tekstów francuskich (i wło- skich), przedstawiające uczucia miłosne, ale bez nadziei, rozczarowanie, ból rozstania, w egzaltowanej lub rozpoetyzowanej formie, np. Romance du Saule (Romans wierzby) do tekstu partii Desdemony w Otellu Szekspira. Opracowała muzycznie kilka Śpiewów histo- rycznych J.U. Niemcewicza, sięgnęła w pie- śniach do tekstów Mickiewicza (Pieśń z wieży, Wilija), pierwsza opracowała muzycznie jego ballady (Świtezianka, Alpuhara). Mickiewi- cza poznała w Moskwie w 1827 r., napisał on wówczas dla „Królowej tonów” wiersz:
Na jakimkolwiek świata zabłysnęłaś końcu. Tobie wieszcze, jak Gwebry indyjskiemu słońcu,
Chylą czoła uwieńczone w nieśmiertelne liście
I arf tysiącem twoje śpiewają przyjście.
A kiedy od marca 1828 r. Szymanowska osiadła w Petersburgu i prowadziła eksklu- zywny salon, Mickiewicz bywał u niej sta- le, zaprzyjaźnił się z jej córkami (osieroco- na po śmierci matki w 1831 r. Celina została po kilku latach jego żoną). Recytował frag- menty z Konrada Wallenroda przy muzyce Szymanowskiej, m.in. nokturnie Le Mur- mure, niezwykle spopularyzowanym wśród dam w Petersburgu. Kiedy wyjeżdżał z Ro- sji, o arowała mu kilka zapisanych w zeszy- cie swoich utworów oraz listy polecające, m.in. do Goethego, który przyjął Mickiewi- cza i A. Odyńca jako przyjaciół Szymanow- skiej. Urządzała poranki, wieczory, insce- nizacje teatralno-muzyczne, koncerty ka- meralne, żywe obrazy. W jej salonie bywali polscy i rosyjscy arystokraci, wielcy artyści, malarze, kompozytor M. Glinka i Aleksander Puszkin, który wpisał Szymanowskiej w jej sztambuchu:
[...] Z wszystkich rozkoszy życia, Miłości tylko muzyka prym daje; Ale i miłość – to melodia...
S. Petersburg. 1 marca 1828 3.
Chopin był rozchwytywany w warszawskich salonach jako „cudowne dziecko”, był też po- tem mistrzem gry w salonach paryskich. Szy- manowska współuczestniczyła w organizo- waniu występu ośmioletniego Chopina w pa- łacu Radziwiłłowskim 28 lutego 1818 r., Cho- pin zaś wspomina w liście z 8 stycznia 1827 r.
124 LiryDram lipiec–wrzesień 2019