Page 72 - 24_LiryDram_2019
P. 72
okresu pochodzą wiersze podpisywane tym imieniem i nazwiskiem – Na nutę Jaworowe ludzie, Dziwny sen.
Dzieci! Dzieci!
Robaczywe dzieci!
Co wy tu robicie? Wymyślamy brudy,
Bośmy pełne grudy,
Czart zabierze do kościółka – Wygotuje na aniołka.
Po wojnie tra ła do przytułku w Izabelinie pod Warszawą (obecnie należącym do miasta sto- łecznego), gdzie zmarła w 1949 r. Ostatnią
kartkę do siostry podpisała: „Maria”, może dlatego pochowano poetkę w sukience.
Maria Komornicka była niezwykłą osobowo- ścią twórczą, zadziwiała talentem i śmiało- ścią sądów. Z przenikliwością analizowała sy- tuacje kobiet. Kon ikt płci, walka między ko- bietą a mężczyzną to częsty motyw twórczo- ści. A w przejściu do męskiego świata widzia- ła dla siebie jedyną możliwość rozwoju. Ponieważ praktycznie wychowała się w War- szawie (w wieku 13 lat przeniosła się z ro- dziną z Grabowa do Syreniego Grodu), tu wracała po niespokojnych podróżach i tu zmarła, zaliczyć ją można do grona poetek warszawskich.
Maria Komornicka
Z psalmodii
W głębi ciemności rozpacznie zawodzi głos: „Gdzie ty... Gdzie ty?...”
Wybiegłam z chaty na pole, ciemność chwyciła mnie w pół – „Gdzie ty?... Gdzie ty?...”
Wicher zatrzasnął za mną drzwi chaty – z chaty wyrywa się jęk – „Gdzie ty?... Gdzie ty?...”
Biję w drzwi chaty – biję głową w drzwi – rozpada się ściana – „Gdzie ty?... Gdzie ty?...”
Chata pusta – głucho, czarno w chacie – całe pole wyje „Gdzie ty?... Gdzie ty?...”
Biegnę przed siebie – biegnę wokoło siebie – rękami drę ciemności – przebijam wicher twarzą „Gdzie ty?...”
Cała ziemia jęczy – niebo i ziemia jęczą – pierś moja wyje za tobą – „Gdzie ty?... Gdzie ty?...”
Od wieków mnie już wołasz – od wieków biegnę polem – od wieków wyje skarga „Gdzie ty?... Gdzie ty?...”
Z pni drzewnych wołasz na mnie, z dna rzeki rwiesz się do mnie... z otchłani...
Na dno rzeki pójdę – zstąpię w otchłań ziemi – gdzie śmierć... gdzie ty...