Page 84 - 24_LiryDram_2019
P. 84

ojczyzny, lecz także uczuć religijnych, ro- dzinnych, wreszcie erotyki. Człowiek wie- ku XIX repezentowany przez „Dziesiątego” z Dnia dzisiejszego jest człowiekiem wyzu- tym z wszelkich uczuć, może oprócz żyw- szych emocji, które wzbudzić w nim mo- gą słowa „zysk” lub „handel”. Krasiński an- tycypuje tu pojawienie się pewnej nowej podgrupy w gatunku ludzkim – ludzi, dla których nie istnieją żadne wartości: od re- ligijnych przez patriotyczne do miłosnych. Ludzi, których egzystencja określona zo- staje wyłącznie przez zaangażowanie ma- terialne.
Podobnie w poemacie Ostatni, w ogromnym monologu ostatniego więźnia caratu świat współczesny porównany zostaje do świąty- ni jerozolimskiej, z której Chrystus wygnał niegdyś kupców. Obecnie najważniejszym zatem zadaniem Polaków wrzuconych w ob- cą im cywilizację XIX w. jest także dzieło wy- gnania kupców ze świątyni.
– I jak świątynia niegdyś Salomona,
Nim gniew Chrystusa wygnał z niej kramarze,
Cała kupiectwem Żydów obluźniona – Tak za dni moich stał gmach świata stary, Bliski upadku – pełny win – bez wiary!
A w nim dwa tylko dusz kupieckich stany, Igrząc, walczyły o prym na przemiany – Raz zysku chciwość – to znów wojen trwoga –
– I świat ten cały był Giełdą – bez Boga! [DL I, 307]
Merkantylizacja życia społecznego, zanik idei wyższych i mierzenie wszystkiego mia- rą zysku miały i mają charakter niebywale krótkowzroczny, bo usypiają czujność, która
chronić powinna Europę przed agresją Ro- sji carskiej.
A jako szatan archanielskiej mocy,
Ponad tą Giełdą, od lodów północy Wzrastał już wtedy cień tego olbrzyma, Który mnie dotąd w tych okowach trzyma! A oni wszyscy – miasto dziarsko, razem, Uderzyć w wroga ogniem i żelazem,
Z żelaza tylko kuli dróg koleje
I w parach wodnych pokładli nadzieje!
[DL I, 307]
Istotą przemiany cywilizacyjnej, która do- konywała się w wieku XIX, a zainicjowana została rewolucją przemysłową oraz rewo- lucją polityczną końca XVIII w., było zatem przekreślenie wzorców honoru i tradycyjnej, feudalnej straty kacji społecznej wypraco- wanej jeszcze w epoce średniowiecza. Śre- dniowiecza tak chętnie i tak szczególnie po- etyzowanego przez poetów romantycznych. Jeżeli spojrzymy na powieść Krasińskiego pt. Władysław Herman i dwór jego, to na próżno szukalibyśmy w niej sprężyny poru- szającej świat przedstawiony, sprężyny, któ- rą dałoby się sprowadzić do kwestii  nan- sowych. Średniowieczny świat rycerski dla młodego Krasińskiego był zaprzeczeniem świata, w którym jemu samemu przyszło żyć. Chęć zemsty, erotyczna namiętność Zbigniewa lub bezinteresowne, jakby wro- dzone łajdactwo Mestwina dzieją się po- za sferą niskiej,  nansowej motywacji. Ów brak złota świadczy także o tym, z jaką si- łą pożądanie bogactw przenikało świat zna- ny Krasińskiemu nie z lektur ani wyobraźni, lecz z autopsji.
Inaczej już jest w Herburcie. W ironicznej, żartobliwej części wstępnej pisze Krasiński
82 LiryDram lipiec–wrzesień 2019


































































































   82   83   84   85   86