Page 45 - LiryDram_dodatek_2015
P. 45
Pręga
Chociaż Latona i Niobe miłymi były towarzyszkami* jak pająk snuję się w odbiciach witraży samotnych z zazdrości sznurowałam usta szukałam wymówek pomówienia i niesnaski wplatałam w warkocze bosą stopą deptałam zapalczywość młodzieńców czasem za dnia białe bukiety – ------------------ poranny mróz maluje na szybie
po zmierzchu wieczór ciepły – ------------
szykuje gwiazd kastaniety
na próżno przyzywam kontur czarnego szala do tańca o północy na strunie serca gram
elegia cordis płynie w dal
niewidocznej pręgi nic nie zabliźni
bicz zwątpienia rani aż po trzewia
na nic żal – --------
---------- – przeczucie
na próżno senne widzenie
i wróżb k a r t a d a r e m n a
i skargi na nic – ---
---------------- – skoro
miłości (własnej) ocalić nie można od wytrzebienia
OBJĘCIA
mocno krwiste anemony jak co roku kielichami płatków rozsiewają niepokój
na polanie dokoła znów delikatnymi* kwiatami rozpaczy gęsto rosnącymi*
ciepły wiatr swobodnie obejmuje* wiotkie łodygi czule pieści i tuli
*Safona
Wiersze z cyklu Safoniana
wydanie specjalne • 2015
LiryDram 43