Page 54 - 23_LiryDram_2019
P. 54
Psalmy Julii Fiedorczuk
Julia Fiedorczuk w Psalmach dokonała rzeczy oczywistej w dzisiejszych czasach: głosem człowieka upomniała się (w sposób mało
podniosły, ale konkretny) o życie tych, na których nie zwracamy uwagi, a dzięki którym żyjemy. Kryzys języka czy kryzys świadomości? Wydaje się, że mamy obecnie do czynienia i z jednym,
i z drugim. I Julia Fiedorczuk doskonale ten stan rozpoznaje. Jej Psalmy (choć w zasadzie anty- psalmy) są apologią i upomnieniem, są wołaniem i odwołaniem, są wreszcie doskonałą de nicją życia tu i teraz.
Fiedorczuk niezwykle spokojnym, pełnym empatii głosem porusza tematy, które dzisiaj wirują niespokojnie w przestrzeni społecznej. Nie wchodzi jednak w zagadnienia i polemiki doraźne. Jej głos jest absolutnie uniwersalny. Jeżeli domaga się o wykluczonych, jeżeli pisze o zwierzętach, ale także o krajobrazach, czyni to w sposób nienachalny. Czytamy jej Psalmy
i czujemy, że zaczynamy głębiej rozumieć świat. Głębiej i inaczej. Niewykluczone, że dzieje się tak dlatego, że Fiedorczuk, świetnie operując językiem i metaforą, opowiada o zapomnianych
(abo o zapoznanych) krajobrazach, posługując się własnym życiem. Być może udaje się jej przekonać czytelnika do swojej frazy dzięki jej niewątpliwej maestrii.
Świetnie wyczuł tę poezję Jacek Gutorow, który napisał: „Począwszy od debiutanckiego zbioru Listopad nad Narwią, poetka z powodzeniem rozwija model wiersza łączącego intymność własnego doświadczenia rzeczywistości
z formalną problematyzacją wszystkich egzystencjalnych oczywistości. Psalmy są tego doskonałym przykładem”.
Psalmy są – jak napisałem na początku – czymś, czego można się dzisiaj w poezji spodziewać. W końcu nie tylko Fiedorczuk upomina się
o zapomnianych, ale nie każdy autor ma do dyspozycji taki dystans, rozpacz, ironię i powagę ubraną we frazy absolutnie niespotykane. Wyczuwa się w Psalmach świetny rytm, jest
tutaj wreszcie coś co można nazwać piękną bezpretensjonalnością. To poezja wyzwolona z okowów przeróżnych kalk, zaskakująca świeżością skojarzeń i odniesień. Rzecz pełna.
Piotr Kępiński
52 LiryDram kwiecień–czerwiec 2019