Page 85 - 11_LiryDram_2016
P. 85
jest zdanie Krystyny Zwolińskiej na temat kontemplacji jako aktu tworzenia: Jest to przede wszystkim modlitwa myślna (ina- czej rozmyślanie lub medytacja), czyli pod- niesienie myśli i uczuć do świata nadprzy- rodzonego, poprzez obserwację pewnych aspektów świata materialnego w świetle obecności Boga. Małgorzata Kulisiewicz, postrzegając poezję jako dzieło sztuki po- wstające z udziałem sił transcendentnych pod wpływem natchnienia, stwierdzając, że Poezja to nie licznik słów, jest zwolen- niczką pielęgnowania duchowości i obco- wania ze sferą sacrum.
A zatem jaki to stan psychiczny determinuje powstawanie wierszy, skoro zdaniem Poetki to poezja przychodzi do ciebie, poeto? W tej kwestii argumentem pożądanym staje się wypowiedź Zbigniewa Herberta (w ankie- cie Poeci i współczesność) na temat posta- wy wobec świata, którą preferują poeci: Sferą działalności poety, jeśli ma on po- ważny stosunek do swojej pracy, nie jest współczesność, przez którą rozumiem ak- tualny stan wiedzy społeczno-politycznej i naukowej, ale – rzeczywistość, uparty dialog człowieka z otaczającą go rzeczy- wistością konkretną (...), kultywowanie zanikającej umiejętności kontemplacji. Jako poetka w pełni zgadzam się z Autorką zbioru wierszy pt. Inni BOGOWIE, że tylko w stanie uniesienia ponad sferę profanum można dotrzeć do bogactwa słów o wielkiej mocy oddziaływania, ale jako socjolog pod- kreślam, że poezja na szczęście operując metaforą, zawsze wymykała się naukowym uogólnieniom, choć potra porwać narody do nadludzkich wysiłków.
W kolejnym wierszu z omawianego tomu pt. Poezja zarysowany jest sam akt tworze-
nia liryki jako czas zapału i walki z samym sobą: ucichła wojna / postu z karnawałem/ gorączka romantyczna / i reumatyczna, ale ona sama nadal jest nieogarniona, choć po- jawiają się ramy dla niej, wyrażone w wer- sie: Bezkres / otulony bielą / pustej kartki. Poeci (podmiot literacki jest zbiorowy) po zakończeniu zażartej batalii o wiersz, po- nieważ tylko taki wysiłek może przynieść oczekiwany rezultat, odpoczywają w poko- ju. Wtedy – jak pięknie Autorka komponuje puentę wiersza: Sympatyczny atrament / naszego życia / czyta Bóg/ / da nam życie wieczne / druku. Choć Horacjańskie non omnis moriar zastępuje metafora życie wieczne druku (zapewne z powodu nowo- czesnych technologii), to niejedyna to róż- nica w odniesieniu do wielkiej ponadcza- sowej roli poezji. Podczas gdy autor Pieśni sam wypracował sobie pomnik ze spiżu, to zdaniem Autorki tomu poetyckiego pt. Inni BOGOWIE, tylko Bóg, czytając ludzkie ży- cie jak zapisaną księgę, za podstawę biorąc Sympatyczny atrament naszego życia, za- decyduje o nieśmiertelności.
Chociaż w rozumieniu Poetki życie i po- ezja nie są tożsame, to jednak w tym sam wymiarze zasługują na uwagę Boga, sko- ro pochodzą od niego. A Poetka nie byłaby sobą, gdyby nie polemizowała (jak wyżej) i nie podważała (choć trochę) autorytetów, gdyby nie dążyła do podkreślenia własnej odrębności, a nawet indywidualności po- przez „uprawianie” sztuki i udział w kul- turze. Zbliżone poglądy prezentuje Anna Piwkowska, gdy stwierdza, że: poeta jest tylko medium, które wsłuchuje się w ten przekaz języka, nie wiedząc, dokąd go za- prowadzi pierwszy wers wiersza, natrętne słowo, fraza, która nie chce się od człowieka
kwiecień–czerwiec 2016 LiryDram 83