Page 88 - 11_LiryDram_2016
P. 88

gdyby nie ostatnia strofa, która wyraźnie wkracza w sferę meta zyczną. W niej to właśnie rozżalony podmiot liryczny, wy- rażając całą swoją rozpacz, podaje główny powód: Mieliście mnie uczyć / nauczyć / poezji prawdziwej / życia dobrego / przy- jaźni z Bogiem kruchym jak dym. Czy słusznie? Czy istnieje poezja prawdziwa? Co ją odróżnia od poezji fałszywej? Czy można na równi (w jednym szeregu) usta- wić taką prawdziwą poezję, godne życie i przyjaźń z Bogiem?
Piękno tego kontemplacyjnego wiersza zawiera się w niesamowicie zagęszczonej metaforyce. Nawet Bóg, który dopuszcza się takich strasznych rzeczy jak wydawanie wyroków o końcu ludzkiego życia, przed- stawiony jest w nim jako Nadprzyrodzona Istota przychylna człowiekowi, aczkolwiek nieuchwytna jak dym. Od czasów starożyt- nych dym jest symbolem połączenia ziemi i nieba, a ponieważ jest bezkształtny, okre- śla to, co trudne do uchwycenia i opisania. Może właśnie dlatego we wszystkich prawie kulturach składane o ary ze zwierząt były palone (oczyszczająca moc ognia) i prze- istaczały się w niebiański dym, by uzyskać dla o arodawcy przychylność bogów. Jed- nak podmiot liryczny pragnie czegoś więcej niż tylko łaskawie przyjętej o ary, pragnie nauczyć się przyjaźni z bytem absolutnym spoza rzeczywistości poznającego. W tym więc aspekcie adept wkracza w nieznaną sferę meta zyki i  lozo i, w której przywo- łani w wierszu starzy mistrzowie byli nad wyraz biegli. Mieli być stałymi przewodni- kami po meandrach wiary i  lozo i, opar- ciem i zachętą do własnych dociekań, gdyż w niektórych systemach pojęcia Boga i ab- solutu są właściwie równoważne.
Czego zatem poszukuje podmiot liryczny z wiersza pt. Umieranie? Co jest istotne dla Autorki, skoro niedokonany czasownik uczyć zmienia w następnym wersie na nauczyć? A ten wers, składający się tylko z jednego wyrazu (czasownika w trybie rozkazującym), jest bardzo znaczący, gdyż występuje funk- cji impresywnej, która kształtuje postawę i zachowanie odbiorcy. Przypomnieć w tym miejscu należy trzy epitety zastosowane przy wyliczeniu tych dziedzin, które pragnie zgłę- bić podmiot literacki: prawdziwa (poezja), dobre (życie), kruchy (Bóg). O ile dobre ży- cie nie wymaga dodatkowego komentarza niż godne i uczciwe, a pojęcie kruchości Bo- ga zostało już w jakimś stopniu przybliżone, to prawdziwa poezja domaga się wyjaśnie- nia, bo w opozycji do niej musi być w takim razie w domyśle jakaś poezja fałszywa. Czę- ściową odpowiedź na to pytanie można zna- leźć w Przedmowie z tomu Ocalenie (1945 r.) Czesława Miłosza, który na zasadzie prze- ciwności i kontrastu tak sprawę w poetycki sposób przedstawił: Czym jest poezja, któ- ra nie ocala / Narodów ani ludzi? / Wspólnic- twem urzędowych kłamstw, / Piosenką pija- ków, którym za chwilę ktoś poderżnie gardła, / Czytanką z panieńskiego pokoju. Czy zatem poezją prawdziwą jest ta, która ma charak- ter tyrtejski i prometejski? W Liście do arty- stów Jan Paweł II podkreślił, że piękno staje się widzialnością dobra, tak jak dobro staje się meta zycznym warunkiem piękna, dlate- go mówienie o ocalającej roli, jaką ma odgry- wać poezja, możliwe jest w tej perspektywie, a nie ze względu na estetyczne wartości sa- me w sobie.
W omawianym tomie Małgorzaty Kuli- siewicz wiele jest odniesień do prawdzi- wej poezji i uznanych pisarzy, cenionych
86 LiryDram kwiecień–czerwiec 2016


































































































   86   87   88   89   90