Page 95 - 25_LiryDram_2019
P. 95

O TWÓRCZOŚCI WYBRANYCH POETÓW KIELECKIEGO ODDZIAŁU ZLP
Najważniejsze, by wspólnie doświadczać jednego czasu/ uzupełniać obecność/ ko- niecznej miłości.
Wiersze te – podobnie jak
tamte z tomu To co jest –
przepełnione są światłem człowieczeństwa, trafnie
w 2000 roku dostrzeżone-
go i uwydatnionego przez
Zdzisława Tadeusza Łącz-
kowskiego. Benedykt Kozieł,
wsłuchując się w słowa mi-
strzów – autorytetów, doda-
je niemało od siebie, uzasad-
niając własny wysiłek w po-
szukiwaniu i zgłębianiu sen-
su istnienia. Wysiłek nieba-
gatelny, gdyż – co uświada-
mia podmiot liryczny – niełatwo wyjść poza ustalony porządek natury. Czy zatem odkry- ciem jest konstatacja „uświadomionej me- ta zyki miejsc”? Potrzeby powrotu do nich, „zapisywania szczerości powitań”, „rozpo- znawania dłoni i śladów miłości”?
Otóż właśnie poeta ma tę nieustającą szan- sę odkrywania przez metafory oraz wyraża- ne nimi nowe znaczenia. Nie prześcignie go w tym żaden  lozof. W zasób pamięci, łako- mej celnego słowa, zapada również takie np. tchnące świeżością, poetycką energią oznaj- mienie:
przetacza się powietrze promieniuje historia wibruje nadzieja
z zamykającego zbiór wiersza o wymownym tytule Na koniec na początek, zachęcającego do ponawiania uważnej lektury.
W blasku miłości jak dobrej nowinie
Tak zde niowałem w dwa lata później cykliczną for- mułę kolejnego tomu Oto- czyła mnie miłość, nagro- dzonego w X Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Leopolda Staffa. Wyznanie autora, wypowiadającego się artystycznie poprzez wy- kreowany podmiot liryczny, wzbudza zaufanie odbiorcy, zapewnia o bezpośrednio- ści, otwartości, o szczerym związku ze wszystkim, co szeroko i wielobarwnie roz- tacza się wokół.
Przy tym cały cykl jest opar- ty na swoistym ujęciu tematu i konsekwent- nym zamyśle stylistycznym. Swoista wyjąt- kowość ujęcia wyraża się w próbie konfron- tacji atutów pozytywnego doświadczenia z wymykającą się jakiemukolwiek racjonal- nemu uzasadnieniu nienawiścią, kiedy brak gotowości do wyjścia sobie naprzeciw (por. Na drugim brzegu). Konfrontacji dwu po- staw. Jednej, opartej na uniwersalnych war- tościach, szerokim widzeniu świata w jego wielości i różnorodności, z drugą, niespo- dziewającą się dobra, pędzącą za bieżącym dniem, opierającą swoje dążenia na ułudzie
pozorów.
Już pierwszy wiersz, z którego pochodzi ty- tuł tomiku, wydaje się pretensją do „niedo- brej szkoły”, jaka nie przygotowała do „rozu- mienia nienawiści”. W istocie jest to wskaza- nie obszarów, wyznaczenie brzegów, w któ- rych trwa konfrontacja. Przy tym zwrot „nie rozumiem nienawiści” sugeruje, że to, co złe,
październik-grudzień 2019 LiryDram 93
Benedykt Kozieł,
Z obłoków z doliny, Wydawnictwo IBiS 2019, Biblioteka „Poezja dzisiaj”.


































































































   93   94   95   96   97