Page 74 - 05_LiryDram
P. 74
Czekam na
największe
osiągnięcie
Ze Stefanem Jurkowskim rozmawia Zbigniew Milewski
Co możesz powiedzieć o sobie i o tym jak obecnie widzisz siebie oraz swoją przy- szłość we współczesnej literaturze?
Kim jestem? Nam samym jest niezwykle trudno w sposób obiektywny określić swo- je miejsce w świecie literackim. Mogę od- powiedzieć tak: niektórzy liczą się z moim zdaniem jeśli chodzi o sprawy literatury, inni czytają i cenią moje wiersze, uczestni- cy warsztatów literackich, które prowadzę, uważają mnie za autorytet. Ale czy dzisiaj istnieją autorytety? Sam wiesz, jak to jest. A czy w naszej rzeczywistości można mó- wić o karierze? Kto nagłośni cenionego au- tora nawet kilkunastu poetyckich książek? Funkcjonuje się wyłącznie w niewielkim kręgu. Teraz liczy się bardziej krzyczący debiutant, niż autor, który rzeczywiście ma coś do powiedzenia. Nie ma ze starszymi autorami dyskusji. Jest totalna negacja, ponieważ tym młodszym wydaje się, że to
od nich wszystko się zaczęło. Może chcia- łeś spytać, czy nie czuję się zawiedziony? Nie. Po prostu żyję w takich czasach, kie- dy wszelkie hierarchie stały się nieważne, i muszę się z tym pogodzić. Nie mam wyj- ścia...
Czym jest dla ciebie pisanie, szczególnie wierszy oraz ich opublikowanie? Czy je- steś bardziej czytelnikiem cudzych wier- szy czy twórcą własnej poezji?
Wiersz jest dla mnie manifestowaniem sa- mego siebie. To, co mnie nurtuje, co do- strzegam w otaczającym świecie, staram się zamknąć w wierszu. Oczywiście, do wszelkich zjawisk podchodzę selektywnie, bo też nie wszystkie są w równym stop- niu inspirujące. Publikacja tego, co się napisało, jest konieczna. Stanowi swoistą konfrontację z poezją tworzoną przez in- nych, umożliwia dotarcie do czytelnika,
72 LiryDram październik–grudzień 2014