Page 40 - 19_LiryDram_2018
P. 40
prowokujących do dyskusji. To są moje te- maty i jestem w nich bardzo głęboko.
A czego oczekujesz od swoich czytelni- ków?
– Jeśli mogłabym czegoś oczekiwać, to uważności. Lubię spotykać się z czytelni- kami i prawie zawsze są to właśnie tacy czytelnicy idealni, którzy zadają porusza- jące pytania, sprawiają, że uczę się czegoś o samej sobie, ale nade wszystko uczę się i poznaję ich samych. Rozmowa z czytelni- kiem jest dla mnie każdorazowo dużą na- grodą. To w wielu przypadkach czas, kiedy poznaję intymne, osobiste historie należące przecież do obcych mi ludzi. Moje otwarcie (w książkach) prowokuje ich do otwarcia w rozmowie. Cenię sobie te doświadczenia.
Jesteś laureatką wielu głównych nagród w ważnych konkursach literackich – od czego zależy i czym tak w ogóle jest we- dług ciebie dzisiaj możliwy sukces w li- teraturze i w środowisku literackim? Czy według ciebie artysta, pisarz, poeta – zwłaszcza kobieta – różni się czymś od in- nych ludzi, którzy artystami nie są? A jeśli tak, to czym?
– Myślę, że niepotrzebnie podkreślamy w tej rozmowie różnice między tym, co ko- biece, a tym, co męskie. Tak jak zasygnali- zowałam wcześniej, nie szukam i nie widzę różnic między pisaniem kobiet i mężczyzn. Dlatego odpowiedź na to pytanie brzmi: od tego samego, od czego sukces mężczyzny – zatem od talentu i ciężkiej pracy. Każdy człowiek jest wyjątkowy, każdy z nas ma jakąś pasję, jest w czymś specjalistą. Każ- de spotkanie z drugim człowiekiem jest dla mnie okryciem. Przypominają mi się słowa
z wiersza Tadeusza Różewicza: Poetą jest ten który pisze wiersze / I ten który wier- szy nie pisze.
Czy jest w twoim życiu jakaś przestrzeń, w której sztuki, literatury nie ma wcale? Jeśli jest, to jak się z tym czujesz?
– Poza pisaniem dużą część mojego ży- cia wypełnia normalna, pełnoetatowa pra- ca. Jestem nauczycielką akademicką, zaj- muję się teorią i praktyką sztuk wizualnych. To interesująca praca, dzięki której mogę mieć nieustanny kontakt z ciekawymi i czę- sto inspirującymi młodymi ludźmi. Ponad- to każdą wolną chwilę wykorzystuję na po- dróże. Jestem również zapaloną taterniczką i ultramaratonką. Bieganie stało się w ostat- nich sześciu latach niezwykle ważnym ele- mentem mojego życia. W czerwcu biegną bieg na dystansie 125 kilometrów, który bę- dzie się odbywać w przepięknych włoskich Dolomitach. Takie bieganie wymaga ode mnie nieustannej dyscypliny i samozapar- cia. Z uwagi na ten start jestem od wielu miesięcy pod opieką trenerską, to niezwykle ważne dla mnie doświadczenie, bo uczę się o zycznych i psychicznym granicach mo- jego ciała. Samo zaś biegnie na długich dy- stansach potra być doświadczeniem z po- granicza tych mistycznych, niejednokrotnie niebywale wzruszającym. Pamiętam mo- ment podczas biegu w Beskidzie Sądeckim, to był dystans 100 kilometrów – przebiega- jąc przez małą wioskę, zobaczyłam chłopca stojącego z wiadrem i chochlą przed małym domkiem. Okazało się, że stoi tam od kilku już godzin i częstuje przebiegających domo- wym kompotem! Mam poczucie, że biega- jąc w tak naturalnym środowisku jak góry, jest się bliżej natury, wyczula się na nią każ-
38 LiryDram kwiecień–czerwiec 2018